MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karolina Kołeczek: -Dużo się u mnie zmieniło

Dorota Kułaga
Karolina Kołeczek w czwartek startuje na zawodach Orlen Cup w Łodzi, a w najbliższą sobotę na mistrzostwach Polski w Toruniu
Karolina Kołeczek w czwartek startuje na zawodach Orlen Cup w Łodzi, a w najbliższą sobotę na mistrzostwach Polski w Toruniu Archiwum prywatne/Facebook
Nowy kraj, trener, dieta - Karolina Kołeczek dzieli się wrażeniami z pobytu w Anglii.

Karolina Kołeczek z Wisły Junior Sandomierz na kilkanaście dni przyleciała do Polski.

Minimum coraz bliżej. W czwartek start w Łodzi

W piątek startowała w zawodach Copernicus Cup w Toruniu. Była piąta na 60 metrów przez płotki z wynikiem 8,18 sekundy. To jej najlepszy wynik w tym roku w hali, ale jest to czas gorszy od minimum na Halowe Mistrzostwa Europy w Belgradzie, które wynosi 8,12.

- Coraz mniej brakuje mi do minimum, ale nie jest powiedziane, że jak je uzyskam, to na pewno wystartuję w Belgradzie. Trener podejmie decyzję w tej kwestii - mówiła nam Karolina Kołeczek.

W czwartek Karolina wystartuje na mityngu Orlen Cup w Łodzi, a w sobotę na mistrzostwach Polski. Jej priorytetem, jeśli chodzi o występy na stadionie, będą sierpniowe mistrzostwa świata w Londynie.

Pierwsza porażka z Polką po trzech latach

Na wspomnianych zawodach Copernicus Cup w Łodzi Karolina Kołeczek niespodziewanie przegrała z Klaudią Siciarz z AZS AWF Kraków. To była pierwsza porażka sando-mierzanki od trzech lat z zawodniczką z Polski.

- Już tydzień wcześniej Klaudia pobiegła bardzo dobrze. Teraz poprawiła rekord Polski juniorów. To ciekawa dziewczyna, ma dobre warunki, dobrą technikę. Cieszę się, że uzyskała taki poziom, bo ostatnio nie miałam konkurentki w Polsce. Teraz jest większa mobilizacja. Dobrze, że jest ktoś na tym samym poziomie i można z nim rywalizować - powiedziała Karolina Kołeczek.

Chciałaby zostać na kilka dni w Sandomierzu

W Polsce na pewno będzie do 19 lutego, ale po mistrzostwach kraju chciałabym sobie jeszcze przedłużyć pobyt o kilka dni. - Chciałabym odwiedzić rodzinę i przyjaciół w Sandomierzu, a dopiero później wrócić do Anglii - dodała.

Od kilku miesięcy trenuje w angielskim Loughborough w grupie trenera Jerzego Maciukiewicza.

- Dużo się u mnie zmieniło. Trener, otoczenie, dieta. Powoli się aklimatyzuję. Jest coraz lepiej. Mam fajną grupę treningową. Z trenerem też się dogaduję. Wszystko jest na dobrej drodze, żeby osiągać dobre wyniki - powiedziała Karolina Kołeczek, która nadal będzie reprezentować barwy klubu z Sandomierza.

Ma nową dietę. Nie ma już szans na karpatkę

W Anglii zmienił się też jej sposób treningów - dużo większy nacisk położony jest na siłownię. W dużym stopniu zmieniła się też dieta. - Trener cały czas podkreśla, że muszę się odpowiednio odżywiać, żeby bardziej efektywnie pracować nad siłą. Przy wadze 52 kilogramów wykonywanie pewnych ćwiczeń siłowych było trudne. Trener powtarzał mi, że muszę ważyć około 55-56 kilogramów, żeby w siłowni był progres. Jak nie będzie rekordów w siłowni, to nie będzie też na bieżni. Na tę chwilę czuję się trochę ciężko, ale coraz lepiej mi się trenuje i wierzę, że latem będą tego efekty - mówiła z nadzieją.

Jeśli chodzi o menu, to nie może sobie teraz pozwolić na przykład na ziemniaki, na kotleta schabowego, czy swoją ulubiona karpatkę w wykonaniu mamy. - Jak chcę coś słodkiego, to sama muszę sobie w domu przygotować. Ale już się do tego przyzwyczaiłam - dodała z uśmiechem.

Sport Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie