Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Dudek wystartuje na Arnold Classic w Barcelonie

dor
Katarzyna Dudek z LKS Sandomierz pewnie wygrała zawody w Strzegomiu. Obok jej partner Waldemar Gnatowski.
Katarzyna Dudek z LKS Sandomierz pewnie wygrała zawody w Strzegomiu. Obok jej partner Waldemar Gnatowski. Archiwum prywatne
Kolejny sukces odniosła Katarzyna Dudek z LKS Sando-mierz. Wygrała zawody fitness w Strzegomiu w kategorii open i zakwalifikowała się na Arnold Classic Europe - prestiżowe za-wody, które odbędą się w Hiszpanii. Rozmawialiśmy z nią o tych startach i restrykcyjnej diecie, która jest nieodzowna w jej dyscyplinie.

Jak oceniasz swój występ w Strzegomiu?
Wygrałam i to jest najważniejsze. Zależało mi na tym, żeby wystartować, bo były to eliminacje do Arnold Classic Euro-pe, czyli zawodów Arnolda Schwarzeneggera. Z tygodnia na tydzień moja forma będzie jeszcze wyższa. Ale z występu w Strzegomiu jestem zadowolona. Pewnie zwyciężyłam w fitness sylwetkowym w kategorii open. To jest wspólny sukces mój i mojego partnera Waldemara Gnatowskiego, który jest dla mnie dużym wsparciem.

Tak jak powiedziałaś, to były kwalifikacje do Arnold Classic Europe. Kiedy odbędą się te zawody?
W dniach 22-25 września w Barcelonie. Ja wystartuję 23, a wylatujemy 20 września. Jest już adrenalina przed tym startem. To będzie mój pierwszy występ na Arnoldzie. Byłam już na mistrzostwach Europy i świata, a słyszałam, że te zawody są inne. Jak pojadę, to przekonam się, czy tak jest.

Może będzie okazja spotkać się z Arnoldem Schwarzeneggerem...
Może. Z tego co wiem, on jeździ na wszystkie swoje zawody, nawet ostatnio był w Hongkongu. Myślę, że do Barcelony też zawita.

Jak długo przygotowujesz się do tego prestiżowego startu?
Dosyć długo, od kwietnia. Formę muszę trzymać do połowy listopada, bo wtedy odbędą się mistrzostwa świata, akurat w tym roku w Polsce.

Teraz masz już chyba bardzo restrykcyjną dietę?
To prawda. Możliwość skuszenia się na przykład na coś słodkiego skończyła się w maju. Od czerwca dieta jest już bardzo restrykcyjna. Moje posiłki składają się głównie z białka, węglowodanów jest coraz mniej.

To co na przykład zjadłaś dzisiaj na śniadanie?
Jajecznicę z trzech białek i dwóch żółtek. Do tego surówkę - 150 gram z sałaty, pomidora, papryczki i ogórka kiszonego.

A jakie były pozostałe posiłki?
Na obiad 100 gram indyka przed obróbką, czyli po ugotowaniu zostało około 60 gram. Do tego 30 gram ryżu brązowego i 150 gram sałatki. Na kolację zwykle jem rybę i surówkę.

To trzeba mieć silną wolę...
Trzeba. Tym bardziej kobieta, bo jesteśmy inaczej skonstruowane niż mężczyźni. Jesteśmy stworzone do innych celów niż sporty siłowe. Ostatnio szczególnie było ciężko wytrzymać. Wiesz jak jest w czasie wakacji - spotkania przy grillu ze znajomymi, wiele osób sobie folguje, a tu nie ma wyjścia - trzeba trzymać ostrą dietę. Ja żyję teraz z zegarkiem w ręku. Cały dzień mam rozplanowany, jeśli chodzi o posiłki i treningi. Ale wierzę, że zaprocentuje to kolejnymi sukcesami.

Sport Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie