Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Gritzmann to specjalistka od wschodów słońca

Monika Nosowicz-Kaczorowska [email protected]
Katarzyna Gritzmann podczas wernisażu starachowickiej wystawy "Fotopasje”.
Katarzyna Gritzmann podczas wernisażu starachowickiej wystawy "Fotopasje”. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Katarzyna Gritzmann, artystka mieszkająca w Starachowicach, uwielbia pakować plecak, wskakiwać na rower i jechać poza miasto, żeby w kadrze zatrzymać to, co trwa ułamki sekundy .

Katarzyna Gritzmann

Katarzyna Gritzmann

Ma 37 lat. Pochodzi ze Śląska, w Starachowicach mieszka od 2003 roku. Jest dyplomowanym przewodnikiem świętokrzyskim, jest członkiem Oddziału Międzyszkolnego PTTK w Starachowicach, należy też do Starachowickiego Towarzystwa Fotograficznego. Interesuje się fotografią, turystyką i historią.

Katarzyna Gritzmann mówi, że fotografowanie to najlepszy sposób, aby się odstresować i zrelaksować. Fotografuje od ośmiu lat. Dziś może śmiało mówić o sukcesach. W styczniu jej prace pojawiły się na dwóch wystawach.
W Starachowicach w Miejskiej Bibliotece Publicznej podziwiać można było subtelne kobiece akty, warszawiacy natomiast mieli okazję obejrzeć część pokaźnego zbioru prac ukazujących niezwykłe piękno budzącego się dnia.

- Najbardziej lubię fotografować wschód słońca. Zanim zaczęłam robić zdjęcia, zawsze kiedy widziałam niezwykłe piękno przyrody żałowałam, że nie da się go zatrzymać na dłużej. Zapragnęłam uwiecznić te chwile, a aparat fotograficzny jest najlepszym narzędziem do tego celu - wyjaśnia Katarzyna Gritzmann. - Wschód słońca zawsze jest nieco inny. To zależy od pogody, pory roku. O świcie światło zmienia się z minuty na minutę i w ciągu jednej sesji można uzyskać sporo dobrych zdjęć.
Przez ostatni rok uzbierało się ich bardzo wiele. Tak powstała wystawa "Świtańcowe opowieści", która od połowy stycznia była prezentowana w Stołecznym Domu Kultury "Śródmieście" w Warszawie. Do Warszawy prace pani Katarzyny trafiły trochę przez przypadek. Życzliwy znajomy pokazał je dyrektorce warszawskiego domu kultury. Zdjęcia bardzo się spodobały, pojawiła się propozycja zorganizowania wystawy tematycznej.

- Zgodziłam się chętnie. To moja pierwsza samodzielna wystawa. Do tej pory moje prace były pokazywane na wystawach zbiorowych wraz z fotografiami innych osób - mówi fotografka.
"Świtańcowe opowieści" wymagały od autorki sporo poświecenia. Latem trzeba było wstawać o trzeciej godzinie, aby przed świtem dojechać rowerem w upatrzone miejsce, najlepiej gdzieś nad wodę.
- To dlatego bohaterami moich fotografii są często wędkarze - śmieje się autorka. - Trzeba przyznać, że niektórzy z nich patrzyli na mnie nieco dziwnie, kiedy o świcie mokra od rosy zjawiałam się nad wodą. Sylwetki wędkarzy świetnie urozmaicają krajobraz. Jestem im bardzo wdzięczna za obecność nad wodą.
Poświęcenie się opłaciło. W zeszłym roku zdjęcie wschodu słońca nad wodą zajęło pierwsze miejsce w "Magii powiatu starachowickiego".

Prawdziwe wyzwania

Pani Katarzyna przyznaje, że fotografowanie ludzi jest trudniejsze niż fotografowanie przyrody.
- Niektóre ujęcia trzeba po wielokroć powtarzać. Robiłam zdjęcia do kalendarza, a bohaterami były dzieci z domu dziecka przebrane za bajkowe postacie. Scenę, kiedy Kopciuszek zbiega ze schodów fotografowałam mnóstwo razy. A to suknia nie tak się ułożyła, a to wiatr rozwiał włosy. Mimo wszystko wspominam tę pracę bardzo przyjemnie, może też dlatego, że dochód ze sprzedaży kalendarza został przeznaczony na sfinansowanie dzieciom wyjazdu na wakacje - opowiada pani Katarzyna.
Zdjęcia postaci stanowią mniejszość w kolekcji autorki. Wśród nich uwagę przyciągają subtelne spokojne kobiece akty. Modelki pozują w nietypowych wnętrzach, na przykład w pałacyku w Bliżynie, na zamku w Szydłowcu czy też na łonie przyrody. Uwagę zwraca seria zdjęć stylizowana na postaci z "Awatara". Zdjęcia robią wrażenie: makijaż pokrywa całe ciało modelki, idealnie dobrano tło. Zdjęcia są dynamiczne i nieco drapieżne.

- Powstały podczas Targów Fotograficznych w Łodzi. Pomysł był wspólny - mój i modelki. Wizażystka przygotowywała dziewczynę ponad dwie godziny. W porównaniu z makijażem sama sesji nie była zbyt długa - opowiada pani Katarzyna.

Autorka dobrze czuje się w "kobiecej" tematyce. Jej symboliczne zdjęcie zatytułowane "Pożegnanie" zdobyło wyróżnienie w konkursie "Morfologie kobiecości". Obecnie najchętniej fotografowaną osobą na świecie jest trzyletnia córka, Wiki, która wprawdzie nie lubi, kiedy mama robi jej zdjęcia, ale uwielbia oglądać się na fotografiach.

Ważna technika

Żeby zrobić dobre zdjęcie trzeba mieć profesjonalny sprzęt fotograficzny, ale sam sprzęt to za mało.
- Kompozycji nauczyłam się z gazety dla fotografów "Digital Foto Video". Bardzo często korzystam z zamieszczanych tam porad i to chyba skutecznie skoro w grudniu wygrałam organizowany przez gazetę konkurs błyskawiczny "Moc na dzień dobry" - mówi pani Kasia.
Dodaje, że szanujący się fotograf nie retuszuje swoich zdjęć w sposób agresywny, bo to po prostu widać. Można poprawić kontrast, nasycenie barw, ale kiedy chce się uzyskać efekt specjalny, lepiej używać specjalnych nakładek na obiektyw.

- Dzięki nim można uzyskać naprawdę ciekawe efekty - Katarzyna Gritzman pokazuje fotografie zrobione w podczerwieni. - Wymagają dłuższej obróbki, ale efekt wynagradza wysiłek. Takich baśniowych kolorów jak na tego typu fotografiach raczej nie zobaczy się w naturze.
- Najchętniej fotografuję naturę. Dobrze się czuję w tej tematyce - podkreśla Katarzyna Gritzmann. - Cieszę się z każdego dobrego zdjęcia, z tego, że udało mi się uchwycić przelotne piękno, coś co pewnie już się nie powtórzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie