Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa kolejowa w Szczekocinach. Wstrząsające relacje pasażerów

Przemysław Chechelski [email protected]
Pan Mariusz podróżował w pierwszy wagonie pociągu relacji Przemyśl – Warszawa. Jest najbardziej poturbowaną osobą, z tych które trafiły do Jędrzejowskiego szpitala
Pan Mariusz podróżował w pierwszy wagonie pociągu relacji Przemyśl – Warszawa. Jest najbardziej poturbowaną osobą, z tych które trafiły do Jędrzejowskiego szpitala Przemysław Chechelski
- Nic nie pamiętam, ani uderzenia, ani tego jak zostałem wydobyty. Straciłem przytomność i odzyskałem ją dopiero, gdy zajmowały się mną służby medyczne - mówi Mariusz. Jechał pociągiem relacji Przemyśl - Warszawa. Wsiadł do niego w Tarnowie. - Siedziałem w pierwszym wagonie. Wiem, że został on strasznie zniszczony, dlatego cieszę się, że żyję. Ze mną w przedziale podróżował starszy pan. Nie wiem co się z nim stało. Wyniosłem z tej tragedii jedną nauczkę - nigdy nie wsiądę do pierwszego wagonu... - dodaje.
Pan Igor z Ukrainy udziela wywiadu telewizji z Czech
Pan Igor z Ukrainy udziela wywiadu telewizji z Czech

Pan Igor z Ukrainy udziela wywiadu telewizji z Czech

CZYTAJ też: Katastrofa kolejowa w Szczekocinach. Zginęło 16 osób. Ponad 50 jest rannych (video, zdjęcia)

Do szpitala w Jędrzejowie trafiły cztery osoby, które uczestniczyły w wypadku pod Szczekocinami. Wśród nich jest mężczyzna, który podróżował w pierwszym wagonie jednego z pociągów.

Pan Mariusz jest jedną z najbardziej poturbowanych osób, które trafiły do jędrzejowskiego szpitala. Ma między innymi połamane wszystkie żebra. - Na szczęście nie mam wewnętrznych obrażeń i czuję się dobrze - mówi.

Myślałem, że nie przeżyję....

Przebieg katastrofy pamięta Igor, który mieszka pod Lwowem na Ukrainie. Podróżował do Warszawy. - Pociąg jechał bardzo spokojnie, nie za szybko. Nagle bez żadnego hamowania było jedno potężne uderzenie, po chwili przerwy kolejne, a potem trzecie. Myślałem, że nie przeżyję, ale nagle wszystko się uspokoiło. Zacząłem się rozglądać, którędy mogę wyjść na zewnątrz. Było ciemno. Wydostałem się w końcu. Słyszałem jak ludzie wołali o pomoc. Jedni próbowali wydobywać drugich. Szybko pojawili się ratownicy - mówi Igor. - Moja żona jest w czwartym miesiącu ciąży. Dzwoniłem do teściowej, by jakoś spokojnie jej o wszystkim powiedziała - dodaje.

Pechowy kurs

Inny mężczyzna, który również trafił do jędrzejowskiego szpitala, twierdzi, że podróż od samego początku była pechowa. - Pociąg relacji Warszawa - Przemyśl, nie dojechał do Przemyśla, bo po drodze miał śmiertelny wypadek. Dlatego też z Przemyśla do Warszawy podstawiony został zastępczy skład. Przed Krakowem poinformowano nas, że będziemy mieli w Krakowie przesiadkę z przyczyn technicznych.

Chorych odwiedził w Jędrzejowskim szpitalu poseł Mirosław Pawlak
Chorych odwiedził w Jędrzejowskim szpitalu poseł Mirosław Pawlak

Chorych odwiedził w Jędrzejowskim szpitalu poseł Mirosław Pawlak

Drugi skład podstawiono na ten sam peron - wspomina. On mieszka w Warszawie. W Przemyślu odwiedził siostrę, która przeszła niedawno poważną operację. Nie chce się przedstawić. - Wolę, żeby siostra nie dowiedziała się, że jestem w szpitalu, bo by chyba zawału dostała - mówi. - Pamiętam wszystko. Było potężne uderzenie. Najbardziej ucierpiały pierwsze wagony. Były strasznie zniszczone - dodaje. Gdy poinformowaliśmy go, że w tym samym szpitalu leży człowiek, który podróżował w jednym z tych wagonów, mężczyzna pokręciło głową i skwitował. - Nad nim była w takim razie opatrzność Boża.
Odwiedził ich poseł

- W naszym szpitali przebywa czterech pacjentów z tego wypadku. Życiu żadnej z tych osób nie zagraża niebezpieczeństwo. Niektórzy są mocno poturbowani - poinformował nas doktor Paweł Wieliński.

W niedzielę poszkodowani udzielali licznych wywiadów. Przyjechała nawet czeska telewizja. Rannych odwiedził także poseł Mirosław Pawlak. Zostawił wszystkim wizytówki, prosząc o kontakt w razie potrzeby. Dziś ma ich odwiedzić ponownie. - Rodziny niektórych mieszkają setki kilometrów od Jędrzejowa. Tak jest na przykład w przypadku pana z Lwowa. Jutro przywiozę im napoje i potrzebne rzeczy - mówi poseł Mirosław Pawlak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie