- Osobówka jadąca przed MAN-em zjeżdżała to na lewy to na prawy pas ulicy Spacerowej. 30-latek sądził początkowo, że kierowca audi omija studzienki, jednak chwilę później osobówka zjechała na pobocze, ścięła dwa znaki i zatrzymała się - relacjonuje sierżant sztabowy Tomasz Kruszyna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich.
30-latek zatrzymał ciężarówkę przed audi, wysiadł i pod pozorem pytania o drogę poprosił kierowcę osobówki o otwarcie drzwi. Kiedy to się stało, poczuł woń alkoholu.
- 30-latek wyrwał kluczyki ze stacyjki audi i zadzwonił do dyżurnego naszej komendy. Kierowca osobówki obawiając się o utratę prawa jazdy prosił o zwrot kluczyków, jednak nie dostał ich. Gdy radiowóz był już w drodze, na miejscu kolizji pojawiło się srebrne auto. Kierowca audi podszedł do niego, porozmawiał chwilę z osobami, które przyjechały i prawdopodobnie wtedy dostał drugi zestaw kluczyków, bo wrócił do swego wozu odpalił go i odjechał - opowiada Tomasz Kruszyna.
Mężczyzna z ciężarówki raz jeszcze zadzwonił do policjantów i przekazał, że audi ruszyło w stronę Kazanowa. Właśnie w okolicach tej miejscowości policjanci odnaleźli zaparkowany wóz odpowiadający opisowi.
- Za jego kierownicą siedział 30-latek. Przyznał, że prowadził auto gdy doszło do kolizji, zapewniał jednak iż był zajęty rozmową przez telefon komórkowy i stąd zygzakowaty tor jazdy oraz uderzenie w znaki. Gdy policjanci zbadali trzeźwość mężczyzny okazało się, że ma on blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie - informował Tomasz Kruszyna. Policjanci zatrzymali 30-latkowi prawo jazdy. W środę mężczyzna trzeźwiał w policyjnej celi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?