- Pana dzienniczek był prowadzony wzorowo, na piątkę - śmiała się na wstępie rozmowy dietetyk Beata Bartosz.
Nie oznacza to jednak, że panu Kazimierzowi udało się uniknąć żywieniowych wpadek. Z wyliczeń naszego eksperta wynika, że w jego codziennym jadłospisie za dużo jest sodu i cholesterolu. - Jem dużo, ale najwidoczniej nie to, co potrzeba - wywnioskował nasz uczestnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!