Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kelner rzucił się na pomoc... Dodzie! - Ujawniamy kulisy koncertu w Kielcach

Paweł WIĘCEK
Doda już nie na różowo. Teraz dominują czarne stroje i mikrofon w kształcie pejcza.
Doda już nie na różowo. Teraz dominują czarne stroje i mikrofon w kształcie pejcza. Dawid Łukasik
W piątek gościła w Kielcach wokalistka Doda, która uważa się za królową polskiego popu. Przyglądaliśmy się kulisom jej wizyty.

Każda królowa potrzebuje swojego bohatera. Podczas piątkowego koncertu z opresji wybawił Dodę … kelner z hotelu Kongresowy. Gdy wokalistce wysiadł głos i poprosiła o miód, on rzucił się na pomoc. Doda nagrodziła dzielnego faceta.

Do Kielc pierwsza dama polskiej muzyki Dorota "Doda" Rabczewska przyjechała audi q7 z ochroniarzem i swoim bratem, Rafałem Rabczewskim. W hotelu Kongresowy, gdzie przygotowano dla niej apartament, ogłoszono pełną mobilizację wśród obsługi. Wszyscy byli gotowi na wszystko. Każda zachcianka królowej musiała zostać spełniona.

MIÓD NA BÓL GARDŁA

Jak się jednak okazało, Doda nie grymasiła. - Niczym nas nie zaskoczyła, choć byliśmy przygotowani na wszystko - przyznaje Jacek Łazarewicz z działu marketingu hotelu Kongresowy. Z apartamentu na scenę dotarła jadąc samochodem otoczonym - niczym prezydencka limuzyna - kordonem rosłych ochroniarzy. Do garderoby, gdzie schodziła się przebrać, zażyczyła sobie kanapki i owoce. W połowie koncertu głos odmówił jej posłuszeństwa. By go nieco podratować, poprosiła o łagodzący ból miód. Jeden z kelnerów ekspresowo spełnił życzenie królowej. Jeśli liczył na buziaka, srogo się zawiódł. W podzięce za przysługę Doda wręczyła mu autograf i… kubki.
NA 12 PIĘTRZE

Po trwającym blisko półtorej godziny koncercie, w trakcie którego na olbrzymim telebimie puszczono połączone w krótki film scenki wideo z dzieciństwa artystki, udała się na bankiet do apartamentu na 12 piętrze hotelu Kongresowy. Tego samego apartamentu, do którego niegdyś Witold Zaraska, szef Exbudu, zapraszał swoich partnerów biznesowych, by robić na nich piorunujące wrażenie. Stary numer podziałał także na Dodę. Na tarasie oszołomiła ją niezwykła panorama Kielc nocą.

Na party zabawiła tylko kilkanaście minut. Z Kielc wyjechała około godziny 2. W sobotę dała piąty koncert z zaplanowanych na ubiegły tydzień. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, za występ w Kielcach zainkasowała 35 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie