Chodzi o kolizję, o której informowaliśmy już wczoraj. Przypomnijmy, przed godziną 19 w niedzielę na skrzyżowaniu ulic 1-go Maja i Częstochowskiej w Kielcach zderzyły się toyota i renault. Świadkowie relacjonowali, że kierowca toyoty, który doprowadził do zderzenia, wysiadł z samochodu i uciekł.
-Kiedy na miejsce podjechali policjanci, był tam 33-latek twierdzący, że to on prowadził toyotę. Ponieważ pojawiło się podejrzenie, że w rzeczywistości autem mógł kierować nie on a funkcjonariusz policji, technik zabezpieczył ślady a na miejscu pracowali funkcjonariusze z wydziału kontroli - opowiada Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.
Relacjonuje, że we wtorek do komendy zgłosił się 38-letni aspirant z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, pracujący w resorcie od kilkunastu lat.
-Funkcjonariusz oświadczył, że to on kierował toyotą w chwili niedzielnej kolizji. Nie potrafił wytłumaczyć swego późniejszego zachowania. Wyjaśniamy czym było ono spowodowane i czy mężczyzna był w niedzielny wieczór trzeźwy - mówi Grzegorz Dudek.
Prócz wydziału kontroli sprawę zniknięcia policjanta z miejsca zderzenia badają również funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych, czyli policji w policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?