Kielce. Będzie siatkarska klasa w gimnazjum

Temat siatkówki pojawił się na ostatnim posiedzeniu komisji sportu i turystyki rady miejskiej. Gośćmi radnych byli przedstawiciele klubu Fart, który sensacyjnie awansował do siatkarskiej ekstraklasy.
Były gratulacje i uprzejmości. Większą część komisji zdominowała jednak dyskusja o tym, co czeka kielecki klub w najbliższym czasie. - Jeśli nie będziemy mieli solidnego zaplecza to nasz sukces na niewiele się zda. Teraz jest dobry moment na popularyzację siatkówki w szkołach, które mogą być świetnym zapleczem dla naszej drużyny - mówi Grzegorz Dudek, kierownik klubu. Razem z prezesem Miłosławem Szczukiewiczem i trenerem Dariuszem Daszkiewiczem zwrócili się do radnych i urzędników o pomoc. A dokładnie o siatkówkę w kieleckich szkołach.
Do tej pory w Kielcach dodatkowe zajęcia z siatkówki odbywają się głównie w dwóch podstawówkach: nr 28 przy ul. Szymanowskiego i 34 przy ul. Naruszewicza. Mamy także międzyszkolne turniej siatkarskie. - To wszystko jest fajne, ale trzeba zrobić następny krok: profesjonalnie trenować, zatrudnić fachowców, zapłacić im - mówi trener Daszkiewicz. Sam napisał plan popularyzacji siatkówki w szkołach, który na razie leży … w szufladzie, bo nie ma chętnych na wyłożenie 200 tysięcy zł na jego realizację. Jako przykład takiego działania przywołuje program Olimpijska Energa, finansowany przez grupę Energa i gdański Trefl. Dzieci z czterech północnych województw mają dodatkowe zajęcia z siatkówki i co najmniej raz w miesiącu spotykają się z zawodnikami.
Prośby Farta szybko znalazły sojuszników. - Jeśli miasto pomaga Koronie i VIVE to nie ma wątpliwości, że musi pomóc Fartowi - mówi Jacek Wołowiec. Z kolei radny Włodzimierz Wielgus znowu przywołał pomysł utworzenia w Kielcach szkoły mistrzostwa sportowego. - W chwili kiedy mamy tyle zespołów w najwyższych klasach rozgrywek jest dobry czas na podjęcie takiej decyzji - mówi radny Wiegus. Za powstaniem w Kielcach szkoły mistrzostwa sportowego jest też trener Daszkiewicz. - Takie szkoły powstają teraz prawie w każdym województwie. Uczniowie mają 12 godzin zajęć z siatkówki, a do tego 10 godzin wychowania fizycznego - mówi trener Farta. Właśnie na bazie takiej szkoły w Spale buduje swój potencjał Skra Bełchatów, mistrz Polski. Absolwenci tej szkoły są od razu "przejmowani" przez ten klub.
Pomysły tonuje nieco Mieczysław Tomala, dyrektor wydziału edukacji, kultury i sportu urzędu miasta. - Na szkołę mistrzostwa sportowego jest jeszcze za wcześnie. Taka szkoła musi mieć m.in. świetną bazę i internat - mówi Mieczysław Tomala. Na razie zaproponował inne rozwiązania. Urzędnicy skłonni są przeznaczyć od września br. dodatkowe godziny na zajęcia z siatkówki w kilku szkołach. Ma też zostać otwarta klasa o profilu siatkarskim w jednym z kieleckich gimnazjów. Będzie to prawdopodobnie gimnazjum nr 16 na Barwinku. Ma działać na podobnej zasadzie jak klasy o profilu piłkarskim, działające w gimnazjum nr 10. - Proponujemy szkołę na Barwinku, gdyż tam jest dobra baza sportowa - mówi Mieczysław Tomala. Do tego gimnazjum mogliby trafić najlepsi uczniowie z klas siatkarskich działających w podstawówkach. Jeśli oczywiście zgodzą się na to ich rodzice.
W sierpniu ma odbyć się kolejne spotkanie w tej sprawie na którym zapadną konkretne decyzje w sprawie szkolnej siatkówki.