Klasyfikacja medalowa
Klasyfikacja medalowa
1. Norwegia - 7 złotych, 2 srebrne, 5 brązowych medali; 2. Czechy - 3 złote, 5 srebrnych, 4 brązowe; 3. Dania - 3 złote, 1 srebrny, 1 brązowy; 4. Rosja - 2 złote, 3 srebrne, 2 brązowe; 5. Włochy - 2 złote, 3 srebrne; 6.Polska - 1 złoty, 2 srebrne, 4 brązowe; 7.Słowacja - 2 srebrne, 1 brązowy; 8. Szwecja - 1 srebrny, 1 brązowy; Węgry, Niemcy, Finlandia, Serbia, Ukraina, Białoruś, Słowenia, Estonia - 0.
Komórka leży na biurku. Milczy, ale Waldemar Kęćko nerwowo na nią zerka. - Mam wrażenie, że dzwoni. Przed Mistrzostwami i w czasie ich trwania dzwoniła cały czas - tłumaczy prezes Klubu Tańca i Tańca Sportowego Jump w Kielcach, główny organizator Mistrzostw Europy Disco Dance i Disco Freestyle.
WNIOSKI Z WŁASNYCH DOŚWIADCZEŃ
Za klubem wyjątkowo pracowity czas. Wzmożone przygotowania trwały od roku, ale w czasie ostatnich trzech miesięcy wyraźnie się zintensyfikowały. - Pracę kończyliśmy najwcześniej o godzinie 24, a często dopiero o trzeciej - wyjaśnia.
- Zależało nam na tym, żeby tancerze oraz ich osoby towarzyszące wyjechały z Kielc z jak najlepszymi wrażeniami. Dlatego wyciągnęliśmy wnioski z wyjazdów Jumpa na różne turnieje, mistrzostwa, zastanowiliśmy się czego nam tam brakowało, co nam się nie podobało, i postanowiliśmy wszystko przygotować tak, jak my chcielibyśmy być przyjęci - dodaje Anna Kęćko, wiceprezes klubu Jump.
- Nie byłoby to wszystko możliwe, gdyby nie wsparcie ze strony współorganizatorów, sponsorów, patronów. Nie dalibyśmy rady ich wszystkich wymienić, choć wszystkim im bardzo serdecznie dziękuję - podkreśla Waldemar Kęćko. - Muszę jednak szczególnie wyróżnić kilka osób z Komitetu Organizacyjnego. Są to: Aleksandra Górecka-Mameła, która odpowiadała za kontakty z zagranicą, Zbigniew Zasada - sekretarz narodowy IDO w Polsce, Kirsten Dan Jensen - pełnomocnik IDO do spraw mistrzostw oraz Piotr, Krzysztof i Tomasz Kęćko, Szymon Gniadkowski, Andrzej Szumala, Adrian Kazimierczak.
WIZYTÓWKA KIELC
Uwagę zwraca oprawa graficzna imprezy. Zajął się nią Dariusz Dubiel, a pamiątkowe figurki zaprojektował i wykonał Sławomir Micek. - Ponad 170 zespołów i zawodników otrzymało statuetki. Natomiast najlepsi otrzymali medale. Choć miejsc medalowych było tylko 60, ale na podium stawały też grupy zawodników, więc łącznie wydaliśmy około 500 krążków - wylicza Waldemar Kęćko.
Nagrodzeni otrzymali także dyplomy, stylizowane na staropolskie dokumenty z wykaligrafowanymi nazwiskami tancerzy lub nazwami grup. - To był taki kwiatek do garnituru - śmieje się Waldemar Kęćko i wyjaśnia. - Zależało nam, by ta cała oprawa była spójna i dopracowana z kilku powodów. Po pierwsze chcieliśmy przy okazji przemycić trochę historii naszego kraju i regionu. A po drugie to był nasz znak rozpoznawczy, który na tablicach świetlnych, ulotkach i plakatach pojawił się w wielu polskich miastach.
Informacja o Kielcach i organizowanych tu mistrzostwach poszła w Polskę, ale także w Europę. - Postaraliśmy się, żeby nikt z uczestników nie wyjechał od nas z pustymi rękami. Dlatego dla każdego przygotowaliśmy między innymi pamiątkowy katalog, który jednocześnie jest reklamą Kielc i naszego regionu - wyjaśnia Anna Kęćko.
DYLEMATY SĘDZIÓW
Poproszona o ocenę imprezy, przyznaje: - Jesteśmy dumni z tego, czego jesteśmy cząstką, i co przygotowaliśmy. Kielce godnie przyjęły Europę.
Impreza dobrze wypadła pod względem organizacyjnym, Miała także wysoki poziom, jeśli chodzi o umiejętności, jakie zaprezentowali zawodnicy. W końcu przyjechali najlepsi z najlepszych tancerzy w Europie. Stąd trudne zadanie mieli sędziowie. Przekonała się o tym kielczanka Małgorzata Nita, która zasiadła w jury.
- Dużo pracy i dużo stresu, bo to była duża odpowiedzialność - zdradza. - Mimo że są zasady, że oceniamy technikę, choreografię, image i za te elementy stawiamy punkty, to jednak miałam takie sytuacje, że były remisy i musiałam dokonać wyboru. Szczególnie trudno było w finale, gdzie trzeba było zadecydować: pierwsze czy drugie miejsce, a oboje zawodników miało tyle samo punktów. Zdarzały się też takie sytuacje w finale, że jeden sędzia przyznał pierwsze miejsce, drugi - siódme, a ktoś inny piąte temu samemu zawodnikowi. Wynikało to stąd, że w niektórych rundach był tak wyrównany poziom, że każdy mógł być pierwszy albo piąty - wyjaśnia Małgorzata Nita.
NASI W CZOŁÓWCE
Bezkonkurencyjni okazali się Norwegowie, którzy wielokrotnie stawali na podium. Polacy takiego szczęścia nie mieli. Łącznie zdobyli siedem krążków, z czego jeden brązowy został w Kielcach. Zdobyła go Natalia Liwocha ze Szkoły Tańca i Wdzięku Step by Step.
- Jestem bardzo dumna z Natalki, bo to bardzo pracowite dziewczę. Trzy razy była mistrzem Polski, w przyszłym roku przechodzi już do juniorów. Zrobiła bardzo duży postęp - oceniła trenerka Natalii, Małgorzata Nita.
- Taniec jest moją pasją. Ćwiczę dużo, bo zależy mi na tym, by być dobrą, bo kocham to, co robię - wyjaśniła nam Natalia. Dziewczynka ma 11 lat, a tańczy od siedmiu.
Natalia występowała też w kategorii Disco Dance Duety Dzieci. Razem z Martyną Gabryś wytańczyła 10 miejsce. Z kolei na 11 lokacie uplasował się duet: Sylwia Smerdzyńska i Magdalena Zapała ze Świętokrzyskiego Klubu Tańca i Tańca Sportowego Jump. Startowały w Disco Dance Duety Kobiety Dorośli. - Mam wrażenie, że wszystkie ekipy stanęły na wysokości zadania i uważam, że dojść tutaj do finałów, to było wielkie wyróżnienie - podkreśla Anna Kęcko, na co dzień także trener w klubie Jump. - Sylwia była jednym miejsce za finałem, w Disco Dance Solo Kobiet Dorosłych. Zaprezentowała się bardzo dobrze. Nie odbiegała wiele, jeśli chodzi o wygląd, sprawność czy utanecznienie. Rywalizacja jest cenna. Każde zawody uczą czegoś nowego, także po tych mistrzostwach będą bogatsze w pewną wiedzę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?