Kierowca PKS opowiada, że ktoś chciał wysadzić jego wóz w powietrze
- Nikogo za rękę nie złapałem, ale podejrzewam, że to mogła być robota konkurencji - mówi kierowca kieleckiego PKS. W sobotę nad ranem ktoś podpalił autobus, którym mężczyzna od ponad roku jeździ między Kielcami a gminą Górno.
Czesław Stąporek z Górna w PKS-ie pracuje od 40 lat. Od roku i dwóch miesięcy wozi pasażerów ze swych rodzinnych stron. W piątkowy wieczór ostatni kurs skończył w Górnie. Kolejny raz w trasę przegubowym ikarusem kierowca miał ruszać w poniedziałkowy ranek. Do tego czasu za zgodą przełożonych auto zostało pod opieką kierowcy. Stało przy drodze przed jego domem.
- Kiedy przebudziłem się w sobotę około godziny 3, z autobusem wszystko było w porządku. Mój sąsiad godzinę później jechał na bazary. Wtedy też z wozem wszystko grało. Przed piątą obudził mnie telefon od kolegi. Autobus płonął - mówi Czesław Stąporek.
Czytaj więcej jutro w Echu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?