Budowę skateparku nad Silnicą miasto planowało od dawna. Jej zaletą miało być otoczenie - tutaj fani rolek i desek nikomu by nie przeszkadzali. Okazało się jednak, że wybór najbardziej zabagnionego miejsca w dolinie nie jest dobry.
- Koszty robót zaczęły gwałtownie rosnąć a kiedy zażądaliśmy wyłączenia skateparku okazało się, że jego wzniesienie kosztować będzie około milion złotych wyjaśnia Bogdan Opałka dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Kielcach.- To dlatego, że urządzenia wymagają dodatkowych wzmocnień.
Dyrektor zaczął więc szukać innej lokalizacji w porozumieniu z tymi, którzy na deskach jeżdżą. Pomysły były różne m.in. nad zalewem. - Musieliśmy sprawdzić czy działki, na których miały stanąć urządzenia należą do miasta. O konsultację poprosiliśmy też Biuro Planowania Przestrzennego.
Dyrektor właśnie otrzymał odpowiedzi i wynika z nich, że skatepark powstanie koło Kadzielni od strony ulic Pakosz i Krakowskiej. Nieopodal jest miejsce po zburzonym budynku Geoprojektu (teren prywatny), w pobliżu powstanie parking zaprojektowany przez Geopark, ale jest jeszcze wystarczająco dużo miejsca na skatepark.
- Zlecimy opracowanie nowego projektu, ale tym razem chcemy z fanami desek zdecydować ile i jakie urządzenia powinny tam stanąć - mówi dyrektor.
Dyrektor liczy, że radni utrzymają kwotę 650 tys. zł na budowę strefy rekreacji w przyszłym roku i zdoła za nie wykonać zarówno boisko z miejscem zabaw dla dzieci i odpoczynku nad Silnicą oraz postawić skatepark. - Przygotowanie dokumentacji dla nowego miejsca powinno być proste i skatepark powinien stanąć w pierwszej połowie przyszłego roku - mówi Opałka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?