Podczas koncertu publiczność szalała.
(fot. Fot. Aleksander Piekarski )
Lokal pękał w szwach. Publika się nie zawiodła. Katarzyna Nosowska z zespołem Hey potwierdzili, że są ikoną polskiej sceny muzycznej. Charakterystyczny wokal liderki grupy elektryzował widownię.
Grupa Hey, mimo że istnieje od 1992 roku już zasłużyła sobie na miano legendy. Utwory z pierwszej płyty "Fire" takie jak "Moja i Twoja Nadzieja", czy "Teksański" okupowały czołówki list przebojów, weszły do kanonu, podbiły serca fanów i zapewniły grupie sławę.
Z NAJNOWSZEJ PŁYTY
Hey jednak nie zwalnia tempa pod koniec ubiegłego roku Kasia Nosowska ze swoją ekipą wydała najnowszy krążek "Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!". Ci, którzy przyszli w niedzielę na koncert zespołu mogli wreszcie na żywo posłuchać nowych utworów.
To właśnie od najnowszych kawałków rozpoczął się koncert. Jeśli ktoś do Audytorium przyszedł nieco przyśnięty, musiał się szybko ożywić. Utwory z najnowszej płyty takie jak "Vanitas" i "Piersi ćwierć" rozgrzały fanów. Potem było coraz lepiej…
SZCZEGÓLNE MIASTO
- Pierwszy koncert kiedyś w Kielcach. Tu się wszystko zaczęło w sensie fizycznym. To dla nas szczególne miasto - mówiła liderka grupy, którą po tych słowach ktoś z publiczności obsypał kwiatami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?