Policjanci opowiadają, że w środę około godziny 7.30 w kieleckim osiedlu Na Stoku 26-latka zaczepił mężczyzna podający się za stróża prawa.
- Pokazał przedmiot przypominający wyglądem naszą odznakę i oświadczył, że nocą w okolicy marketu doszło do włamania. Polecił, aby 26-latek pokazał mu swój telefon komórkowy - opowiadają policjanci.
Kielczanin podał mężczyźnie swą komórkę. Ten zatelefonował gdzieś, aby - jak tłumaczył - sprawdzić czy aparat nie jest kradziony.
- Potem oświadczył, że to kradziona komórka. Zabrał ją, kazał 26-latkowi zaczekać, a sam odszedł - opowiadają mundurowi.
Krotko późnej przy ulicy Warszawskiej policjanci skontrolowali volkswagena golfa, w którym znajdowały się trzy osoby - dwóch 34-latków i młoda kobieta.
- Z naszych ustaleń wynika, że to jeden z mężczyzn rozmawiał z 26-latkiem. Skradzioną komórkę znaleźliśmy w schowku w aucie - mówią policjanci i dodają, że podczas przeszukania mieszkania kobiety natrafili na przedmiot wyglądem przypominający policyjną odznakę. Za podszywanie się pod funkcjonariusza, grozi rok wiezienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?