- W naszych placówkach mamy 325 miejsc, od września ich liczba zwiększyła się o 25, bo udało się nam wygospodarować dodatkowy oddział po adaptacji pomieszczenia gospodarczego - przyznaje Andrzej Włoch z Wydziału Edukacji, Kultury i Turystyki Urzędu Miasta w Kielcach. - Dla 235 dzieci zabrakło miejsc, czekają one aż ktoś zrezygnuje, ale zdarza się to sporadycznie.
W Kielcach działają zaledwie cztery żłobki, w latach 90-tych było ich 16, ale z powodu niżu demograficznego większość zlikwidowano. Od 2002 roku ponownie zaczął się boom na żłobki. - Z roku na rok zapotrzebowanie jest coraz większe. Sytuację może poprawić tylko budowa nowych obiektów. Dlatego zapadła decyzja o powstaniu żłobka na terenie osiedla Ślichowice, gdzie mieszka dużo rodzin z małymi dziećmi. Zorganizujemy oddziały dla 100 maluchów. Wiosną rozpocznie się budowa, ale przyjęcia na pewno nie będą wcześniej niż za dwa lata - dodaje Andrzej Włoch.
JEDEN ŻŁOBEK TO KROPLA…
Przyznaje, że jeden nowy żłobek to wciąż za mało. - Taka placówka jest potrzebna jeszcze dla dzieci z Barwnika, Bukówki i Ostrej Górki, ale na pewno w tym samym czasie, miasto nie będzie prowadziło dwóch inwestycji - tłumaczy. - Wcześniej, choć wiedzieliśmy, że miejsc w żłobkach drastycznie brakuje, wstrzymywaliśmy się z budową nowych obiektów, ponieważ rząd rozważał kilka wariatów opieki nad małymi dzieci, także likwidację żłobków. Nic się jednak nie zmieniło, więc budujemy.
Nasz rozmówca dodaje, że w Kielcach nie ma ani jednego prywatnego żłobka, ponieważ są to placówki służby zdrowia i trzeba spełnić bardzo ostre przepisy, aby otrzymać zgodę na funkcjonowanie.
A MOŻE DO BAWIALNI
Malucha jednak można zostawić w prywatnych bawialniach, które oferują opiekę na godzinny albo całodzienną. - Czynne mamy w godzinach 6-18, ale w tym czasie dziecko może być u nas do 9 godzin. Opieka od 3 godziny i dłużej kosztuje 30 złotych dzienne, a do tego trzeba doliczyć wyżywienie co kosztuje 9 złotych za trzy posiłki - informuje Aneta Klicka z Tęczowej Krainy w Kielcach. - Rodzice dzwonią i pytają, ale przyprowadzają pociechy na 2-3 godziny, albo na cały dzień, raz w tygodniu - informuje.
ŻŁOBEK NAJTAŃSZY
W tej bawialni przyjmowane są dzieci w wieku od 2 lat, a w samorządowym żłobku można zostawić malucha, który ma pół roku. Wiele matek i ojców woli "państwową" opiekę również dlatego, że jest tańsza. Utrzymanie dziecka w żłobku kosztuje ponad 1 tysiąc złotych miesięcznie, ale rodzice płacą tylko 85 złotych opłaty stałej oraz 4,5 złotego za wyżywienie dziennie, w sumie nie wyniesie to więcej niż 200 złotych. Za nianię trzeba przeciętnie zapłacić od 800 do 1000 złotych miesięcznie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?