Obóz litewsko-żmudzki rozłożył się nieopodal pałacowego skrzydła. Gdy rycerze szykowali się do walki, niewiasty gotowały strawę, zielarka przygotowywała zioła i maści na okłady. Przydały się, bo pojedynki zbrojnych były zażarte i nawet z rozciętej ręki polała się krew. Obóz przygotowali członkowie Klubu Historycznego HIRD mającego swą bazę w I Liceum Stefana Żeromskiego w Kielcach.
- W naszym klubie są uczniowie i studenci, także ci, którzy pokończyli już studia. Niektórzy mają swoje firmy, a wszystkich łączy zamiłowanie do średniowiecza. Nasze stroje są takie same jakie miały pod Grunwaldem pułki litewskie, biedniejsze i słabiej wyposażone niż rycerstwo zachodnie - mówi "Jarl" Zbigniew Kowalski, który komentował pojedynki.
Widzowie z podziwem patrzyli na walczącego długim toporem "Grwendla" wyrywającego przeciwnikom broń z ręki czy "Mściwoja" ostro władającego mieczem.
Coś dla dzieci
W pałacowym ogrodzie pracownicy działów Historii, Naukowo-Oświatowego i Promocji Muzeum Narodowego przygotowali plac zabaw dla dzieci.
- W naszych konkursach i zabawach chodzi przede wszystkim o zabawę. Każdy mały uczestnik losował nagrodę, z których najbardziej atrakcyjne były urządzenia do tworzenia baniek mydlanych i prawdziwe latawce - mówi kierownik działu promocji Muzeum narodowego Anna Latos Paryska.
Bawili się i starsi i najmłodsi. 4,5 letnia Sylwia Zakarczemna z radością rzucała do celu kółkami z liny, chłopcy próbowali sił w prowadzeniu koła kijkiem czy przeciąganiu liny. Dzieci narysowały też ponad trzydzieści "Reportaży z pola bitwy".
- Powstały bardzo ładne rysunki, wszystkie prace dzieci zbieramy, a potem pokazujemy je na wystawie - mówi kierownik działu oświatowego muzeum Natalia Łakomska.
Był też plac Małych Małych Wojów, nauka fechtunku i strzelania z łuku. Zabawa była tak przyjemna, że niemal wszystkie powiedziały, że przyjdą jeszcze raz do muzeum w niedzielę.
- Taki piknik doskonały pomysł na przypomnienie faktów z historii i na zachęcenie do skorzystania z propozycji muzeum - przyszedłem tu z synami, jesteśmy już półtorej godziny i wcale się jeszcze nie znudzili - mówi Paweł Serczek z Kielc
Tradycyjne rzemiosło
Tymczasem starsi podziwiali stoiska, na których odbywały się pokazy dawnego rzemiosła. 6 letni Karol Rębielski z podziwem patrzył jak kowal Ryszard Skuza odlewał ołowiane żołnierzyki. Jednego z nich zaraz zresztą podarował młodemu widzowi. Jarosław Gawęcki wraz z synem pokazali jak dawniej wyrabiało się gonty. Takie gonty ręcznie strugane do dziś zresztą powstają w warsztacie pana Jarosława w Cisowie. Andrzej Pędzik z żoną Elżbietą, prowadzący gospodarstwo agroturystyczne "Gród" w Siedlcach koło Chęcin pokazali jak dawniej bito monety. Można też było kupić oryginalne wyroby garncarskie z warsztatu Pawła Pileckiego z Kątów Denkowskich.
Organizatorzy pomyśleli także o stoiskach z jadłem: przygotowywała je dla chętnych restauracja "Wileńska", kupić można było także miody, ekologiczne przyprawy, chleb z piekiełka, wędzone swojskie wyroby wędliniarskie z Szydłowca oraz ...doskonałe morele.
Nieco wiedzy
Piknikowi towarzyszyła ekspozycja poświęcona ówczesnym wydarzeniom ilustrowana filmem "Krzyżacy": oraz prelekcja Ryszarda de Latoura " Uzbrojenie w obrazie "Bitwa pod Grunwaldem Jana Matejki".
- Przygotowaliśmy także gawędy o bitwie grunwaldzkiej wraz z inscenizacjami bitwy pod Grunwaldem z udziałem widzów - mówi keirownik Działu Historii Anna Lewicka.
Rodzinny piknik historyczny w Muzeum Narodowym w Kielcach trwał będzie jeszcze w niedzielę. W programie gawęda dr Jerzego Michty " Banderia Prutenorum i Banderia Polonorum - chorągwie krzyżackie i chorągwie polskie pod Grunwaldem w 1410 roku" - w niedzielę o godzinie 12.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?