Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanie najtrudniej wybaczają zdradę. Ale coraz częściej poddają się terapii

Iwona ROJEK [email protected]
Do Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji zgłasza się co tydzień kilkanaście małżeństw, które chcą skorzystać z terapii małżeńskiej po to, żeby uratować swój związek. Korzystanie z takiej pomocy staje się coraz powszechniejsze.

Terapia małżeńska

Terapia małżeńska

Małżeństwa, które przeżywają kryzys i chciałyby skorzystać z terapii małżeńskiej mogą zadzwonić na numer 41-331-53-13.

- Mnóstwo małżeństw obecnie się rozpada i dla wielu osób przyjście do nas jest ostatnią deską ratunku - mówi Jarosław Kania, psychoterapeuta i zastępca dyrektora placówki. - Najwięcej problemów wywołują w związkach zdrady, a te zdarzają się obecnie, w czasach dużego rozluźnienia moralnego coraz częściej, odmienne podejście do wychowania dzieci i kłopoty finansowe. Wiele małżonków jest ze sobą tak skłóconych, że w ogóle nie potrafią ze sobą rozmawiać, od razu dochodzi do wielkich awantur. Zwykle jest tak, że dowiadują się od rodziny, znajomych albo z prasy, że mogą przyjść na terapię i decydują się na tę formę pomocy.

Silne emocje domowe

Krzysztof Gąsior, dyrektor Centrum wyjaśnia, że taka terapia dlatego spełnia pozytywną rolę, że podczas spotkań ze specjalistą małżonkowie mogą spokojnie wysłuchać racji drugiej strony, co w domu zwykle nie jest możliwe z powodu silnych emocji. - U nas małżonkowie nie zwracają się do siebie, tylko opowiadają o małżeńskich problemach i pretensjach, jakie mają w stosunku do partnera właśnie psychoterapeucie - wyjaśnia zasady terapii.

- W tym czasie druga strona uważnie przysłuchuje się temu, co mówi współmałżonek i nie może mu przerywać. Prawda jest taka, że tu w naszym gabinecie po raz pierwszy do niej dociera, o co dokładnie chodzi partnerowi. Poza tym każda ze stron ma taką samą ilość czasu na przestawienie swoich racji, a w mieszkaniu w czasie krzyków, czy kłótni te proporcje mogą być zachwiane.

Dają sobie drugą szansę

Psychoterapeutka Katarzyna Kozieł, która także prowadzi w tej placówce terapię małżeńską dopowiada, że często w terapii wykorzystywane jest lustro weneckie, które pozwala drugiemu pomocniczemu terapeucie obserwować całą sytuację. - Chociaż nie jest widoczny przez małżonków, to może z boku trafnie ocenić największy problem w danym związku - mówi. - Konsultuje się z głównym psychoterapeutą i razem ustalają postępowanie najkorzystniejsze dla danej pary.

Jarek i Magda mieszkający na osiedlu Bocianek, którzy już byli o krok od rozwodu przychodzą na 50 minutowe spotkania raz na trzy tygodnie od trzech miesięcy. - Znaleźliśmy się tu za namową mojej ciotki, która nam to doradziła, bo szkoda jej naszej miłości - mówi Magda. - Jarek nawiązał romans z koleżanką z firmy, a ja nie jestem w stanie mu tego wybaczyć. - Z drugiej strony chciałabym się z nim pogodzić, bo bardzo boję się samotności.

Trwa osiemdziesiąt procent

Wicedyrektor Jarosław Kania mówi uczciwie, że nie wszystkie małżeństwa udaje się uratować, ale wiele związków daje sobie jednak drugą szansę. - Najtrudniej jednak wybaczyć partnerowi zdradę, łatwiej problemy finansowe i nie poświęcanie partnerowi czasu i bywa tak, że po przejściu całej terapii skrzywdzona osoba oznajmia, że jednak chce odejść, bo nie wyobraża sobie dalszego życia z kimś, kto ją zawiódł. Ale osiemdziesiąt procent małżeństw po przejściu terapii decyduje się na kontynuowanie związku. I to jest nasz wielki sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie