Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanie skarżą się, że urzędnicy MOPR nie respektują przepisów.

Iwona ROJEK
Magda Gościniewicz, wicedyrektor MOPR mówi, że dopiero czas pokaże  czy nowe przepisy się sprawdzą.
Magda Gościniewicz, wicedyrektor MOPR mówi, że dopiero czas pokaże czy nowe przepisy się sprawdzą. Iwona ROJEK
- W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Kielcach urzędnicy załatwiają petentów według starych przepisów - mówi zbulwersowany mieszkaniec. Dyrekcja przekonuje, że to nieprawda.

Pan Dariusz opowiada, że wczoraj poszedł złożyć do placówki przy ul. Studziennej podanie o przyznanie zasiłku rodzinnego i urzędniczka zażądała od niego przedstawienia podbitego urzędowo zaświadczenia o dochodach. - Powiedziałem jej, że mam przy sobie jedynie oświadczenie o moich zarobkach, które sam sobie napisałem, bo ustawa zmieniła się w 11 lipca 2011 roku i dopuszcza taką możliwość, ale ona powiedziała, że pierwszy raz o tym słyszy i o niczym takim nie wie. Kazała mi dostarczyć zaświadczenie o dochodach z urzędu skarbowego, co kosztuje i czas i pieniądze. Mój kolega miał w tej placówce podobną sytuację.

Mężczyzna tłumaczy, że ta ustawa dopuszczająca napisania własnoręcznie oświadczenia ile się zarabia, bez żadnych dodatkowych potwierdzeń miała ograniczyć biurokrację i jej koszty. - Piszemy takie pismo pod zarzutem odpowiedzialności karnej i urzędnik w razie możliwości może przecież zweryfikować czy to prawda - tłumaczy kielczanin.

Znają nowe przepisy.

Dyrektor ośrodka Marek Scelina, zapytany o tę sprawę odsyła nas do wicedyrektora mówiąc, że z tego co wie, to jego pracownicy byli przeszkoleni na temat nowych wymogów. - Specjalnie pojechałam do tych pokoi i przyjrzałam się jak działają urzędnicy - mówi wicedyrektor Magda Gościniewicz. - Przyjmują oświadczenia, choć jeszcze nie wszyscy klienci wiedzą, że jest takie ułatwienie. Nie chce mi się wierzyć, żeby nasz urzędnik wymagał takiego zaświadczenia, wszyscy zostali poinformowani, że wystarczy własnoręcznie napisane oświadczenie - mówi wicedyrektor Gościniewicz.
- Przecież sobie tego nie wymyśliłem, bo i po co - denerwuje się petent. - Dostałem plik dokumentów do wypełnienia i odesłano mnie do domu.

Zastępca dyrektora podsumowuje, że przepis jest rzeczywiście nowy i dość kontrowersyjny, zwłaszcza w takiej instytucji jak ich, w której ludzie ubiegają się o pomoc. - Każdy może napisać co chce o tym jakie ma dochody - mówi. - Robi to ze świadomością, że gdyby podał nieprawdę może odpowiadać karnie. Ale trudno, żebyśmy wynajmowali tabuny urzędników, do weryfikowania danych, którzy sprawdzaliby teraz czy podawane zarobki są prawdziwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie