Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanie spragnieni japońskiej herbaty i sztuki (zdjęcia)

Iwona ROJEK
Ceremonię parzenia herbaty  chado poprowadziła japonistka dr Monika Szyszka.
Ceremonię parzenia herbaty chado poprowadziła japonistka dr Monika Szyszka. Aleksander Piekarski
Ani brzydka, wietrzna pogoda, ani późna pora nie odstraszyły kielczan przez odwiedzeniem w piątkowy wieczór Galerii Sztuki Współczesnej "Winda". Przyszli obejrzeć sztukę japońskiej artystki i zobaczyć jak wygląda ceremonia parzenia herbaty chado.

[galeria_glowna]
- Jestem bardzo zdziwiony, że japońska sztuka zgromadziły tłumy - mówił kielczanin Marek Stefaniak. - Mnie ta wystawa zatytułowana "Klucz do Królestwa" zainteresowała z tego względu, że sam zajmuję się haftem. Warto poznać coś nowego. Justyna Robak i Ala Burdyl stwierdziły, że nasze społeczeństwo jest chyba zmęczone cywilizacją, ciągłym pośpiechem i poszukuje innej duchowości.

Kurator Anna Książek, która rozpoczęła wernisaż niezwykłych i malowniczych grafik przeprosiła zebranych za to, że nie ma z nami bohaterki wieczoru Yoshiko Tsubouchi, ale to z tego względu, że nie dostała pozwolenia na przyjazd. - To niezależne od niej, bardzo chciała tu być - usprawiedliwiała artystkę. - To bardzo otwarta i pogodna osoba. Urodziła się w Tokio, jej prace były wystawiane po całym świecie, stosuje takie techniki ja akwafortę, ręczne zabarwienia, złoto plakatowe. Jej zjawiskowe prace są wykorzystywane jako ilustracje do bajek dla dzieci, można je również spotkać na wielkich liniowcach pływających na trasach transatlantyckich.

Czarki do herbaty

Wkrótce ceremonię parzenia herbaty rozpoczęła dr japonistyki Monika Szyszka. - Prawidłowe parzenie obejmuje około stu powolnych ruchów, więc trzeba mieć na to czas - wyjaśniała. - To chwila odpoczynku i relaksu, pokoju i harmonii dla zabieganych Japończyków. Będziemy parzyć herbatę zieloną ze sproszkowanych liści, w tym kraju pije się ją najczęściej. Czarna herbata spożywana jest o wiele rzadziej. Przed pierwszym łykiem herbaty Japończycy sięgają po coś słodkiego, dziś przyniosłam galaretki, żeby ta słodycz pozostała na podniebieniu.

Chętnych do spróbowania było dużo, ale pierwszy zgłosił się Sławomir Łukasiewicz. - Smakuje o wiele lepiej, niż ta zielona z torebek, którą piję na co dzień - stwierdził. - Jest mocniejsza, ma inny smak. Potem oryginalnej herbaty mogli napić wszyscy chętni, którzy zakupili czarki wykonywane w pracowni Marka Ceduły po 5 i 8 złotych. - Na taki wydatek mogę sobie pozwolić, bo jestem ciekawy jak ta herbata smakuje - mówił Michal Bursig.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie