Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanin dostał bilet do Casablanki. Zatańczy w "You Can Dance" (video)

Dorota KLUSEK
Pochodzący z Kielc szesnastoletni Darek Bujnowski pomyślnie przeszedł casting do programu "You Can Dance - Po prostu tańcz!”
Pochodzący z Kielc szesnastoletni Darek Bujnowski pomyślnie przeszedł casting do programu "You Can Dance - Po prostu tańcz!” archiwum prywatne
Talent, pasja, pracowitość oraz mocny i zdecydowany głos pozwoliły mu spełnić marzenie o udziale w programie "You Can Dance". Jurorów przekonał do siebie swoimi zdolnościami, a także pewnością siebie i dojrzałością, tak rzadko spotykaną u jego rówieśników.

Darek Bujnowski

Darek Bujnowski

Ma 16 lat. Pochodzi z Kielc, obecnie mieszka w Warszawie. We wrześniu rozpoczął naukę w XLIV Liceum Ogólnokształcącym imienia Antoniego Dobiszewskiego w Warszawie. Pierwsze taneczne kroki stawiał w Świętokrzyskim Klubie Tańca i Tańca Sportowego Jump w Kielcach. Jego pierwszy duży sukces to mistrzostwo świata w tańcu disco dance w kategorii do lat jedenastu, które zdobył w 2005 roku. Rok później dostał rolę w musicalu "Akademia Pana Kleksa" w Warszawie. Obecnie związany ze szkołą tańca Reliese w Otwocku.

- To jest chłopiec, który przez parę lat budził się każdego dnia, marząc o tym, żeby ukończyć te pierdzielone szesnaście lat, żeby móc, zgodnie z regulaminem, wziąć udział w tym programie - tak o Darku podczas castingu powiedział Michał Piróg.

ZOBACZ WYSTĘP DARKA BUJNOWSKIEGO NA CASTINGU DO PROGRAMU YOU CAN DANCE!

Z TYTUŁEM MISTRZA NA CASTING

Rzeczywiście tak było. - Zawsze chciałem wystartować w tym konkursie, ale byłem za młody - przyznaje Darek. - Chciałem spróbować swoich sił w programie, który przyczynia się także do rozwoju uczestników.

Kiedy więc skończył regulaminowe 16 lat i ruszały castingi do nowej, szóstej edycji "You Can Dance", od razu było jasne, że weźmie udział w eliminacjach. Zaatakował pierwszy casting, który odbył się w niedzielę 12 grudnia w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. - Plan był taki, że jedziemy. Miałem już przygotowaną muzykę do solówki, tylko nie miałem tej solówki ułożonej - wspomina Darek. - Pojawił się więc taki moment zawahania, że może jednak nie pojedziemy.

Powodem zmiany nastawienia nie był stres. Dzień wcześniej, w sobotę, Darek brał udział w mistrzostwach świata w Mikołajkach, gdzie razem ze swoją partnerką Adą Patłaszyńską wytańczył tytuł mistrza świata duetów modern w kategorii seniorów! Po takim wyczynie dopadło go zmęczenie.

PIERWSZY ETAP ZALICZONY

- W końcu jednak pojechaliśmy. Dotarliśmy na ostatnią chwilę - śmieje się. - Idealnie zdążyliśmy. Do godziny 12 była rejestracja. W ostatnim momencie udało mi się zapisać, wypełniłem ankietę, dostałem numerek i czekałem na precasting.

Pozytywnie przeszedł pierwszą ocenę. Jurorzy w postaci tancerzy z poprzednicy edycji "You Can Dance" oraz producenci show dali Darkowi zaproszenie do kolejnego etapu eliminacji. - Dostałem opaskę, czyli tak naprawdę przepustkę do tego, by zatańczyć przed jury programu: Kingą Rusin, Agustinem Egurrolą i Michałem Pirógiem. Znów dostałem ankietę do wypełnienia, tym razem większą, i czekałem na swoją kolej.

Za kulisami wspierali go mama, tata i młodszy brat Aleksander. Moment spotkania z sędziami programu zbliżał się wielkimi krokami.

OPINIA EKSPERTA

OPINIA EKSPERTA

Anna Kęćko, Świętokrzyski Klub Tańca i Tańca Sportowego Jump w Kielcach, pierwszy nauczyciel tańca Darka: - Kiedy oglądałam kolejne edycje "You Can Dance", zastanawiałam się, kiedy zobaczę w nim Darka. Jestem szczęśliwa, że dostał się do programu. Cieszę się, że mu się wiedzie i tak konsekwentnie pnie się po szczeblach kariery. Swoje pierwsze mistrzostwo świata zdobył, gdy miał osiem czy dziewięć lat. To był duży sukces, ale on nie osiadł na laurach. Dalej ciężko pracował. Od samego początku był odpowiedzialnym, zdyscyplinowanym, ambitnym, skupionym na swojej pracy chłopcem. To ważne cechy. Przy tym ma w sobie dużo pokory wobec tego, co się w jego żuciu dzieje, wobec kolejnych tytułów. Cieszę się z tego sukcesu i na pewno ja oraz cały klub będziemy go mocno dopingować.

CENNE WSPARCIE PUBLICZNOŚCI

- Lekki stresik zaczął się w chwili, kiedy razem z czterema innymi uczestnikami zostałem zaproszony za kulisy, żeby sobie zrobić rozgrzewkę. Przygotowując się, cały czas słyszałem to, co się dzieje na scenie - wspomina. - Do tego doszła świadomość, że zaraz mam wejść na scenę i pokazać się z jak najlepszej strony. Kontakt z jury też wyzwalał jakieś emocje. Denerwowałem się tym wszystkim, a dodatkowo tym, że nie byłem dobrze przygotowany na ten casting. Cały czas w głowie siedziała mi myśl, że nie mam dobrze przygotowanej solówki. Nie wiedziałem, czy to, co pokażę, spodoba się.

Stres trzymał w napięciu, dopóki Darek nie zatracił się w tańcu. Nerwy towarzyszyły mu jeszcze podczas pierwszych taktów muzyki, potem jednak liczył się tylko ruch na parkiecie.

- Dodatkowo bardzo mi pomogła publiczność, która pozytywnie zareagowała na mój występ, na elementy mojej solówki. Także dzięki niej poczułem się tam na scenie jak ryba w wodzie - przyznaje.

WYKRZYCZAŁ BILET

Zresztą widzowie cały czas wspierali Darka. Także wtedy, kiedy ważyły się losy jego wyjazdu do Casablanki. Jurorzy debatowali nad Darkiem długo i burzliwie.

Michał Piróg nie miał wątpliwości, że Darek zasługuje na wyjazd do Maroka. Kinga Rusin jednak była innego zadania, uznała, że Darek powinien zostać w kraju: - Ja bym się bała, że ci zaszkodzimy, bo ty jesteś bardzo młody - tłumaczyła swoją decyzję.

Swoim stwierdzeniem obudziła wątpliwości w Agustinie Egurroli, który także docenił talent Darka, ale zwrócił uwagę na jego młody wiek. Wywiązała się dyskusja. W końcu Egurrola przekazał pałeczkę Rusin i to od niej zależał los Darka.

- Musimy się zastanowić, czy on dojrzał do tego programu, a nie czy dobrze tańczy, bo on tańczy fantastycznie - podkreśliła jurorka, po czym zwróciła się do Darka: - Strasznie mi się podobasz, jak tańczysz, bardzo mi się podobasz w swoim wyrazie, w swoim stylu, ale ja muszę zobaczyć w twoich oczach, czy ty przekonasz do siebie ludzi, czy dasz radę… - zawiesiła głos.

Na takie pytanie Darek odpowiedział głośnym i zdecydowanym "tak", które wykrzyczał na cały głos.

NIE MIAŁEM NIC DO STRACENIA

Tym sposobem podbił jurorów! Otrzymał wymarzony bilet do Casablanki. - Ten werdykt bardzo mnie zszokował, ale nie od razu dotarło do mnie, co się stało. Potrzebowałem kilku dni, żeby się z tą myślą oswoić, poukładać to wszystko - tłumaczy Darek. - Kiedy trwała ta cała dyskusja jurorów na mój temat, byłem zmieszany, nie wiedziałem, co się dzieje, czego się spodziewać.

Oceniając casting z perspektywy kilku tygodni, przyznaje, że to, co wtedy go stresowało, tak naprawdę mu pomogło. - Idąc na casting, poszedłem na luzie. Nie przygotowałem się szczególnie, tak jakbym tego chciał, dlatego nie liczyłem na to, że dostanę się do programu - wyjaśnia. - Nie miałem nic do stracenia!

Dla Darka taniec jest największą pasją. To hobby w znacznym stopniu wpłynęło na jego życie. Dzięki swoim talentom tanecznym, ale i aktorskim zdobył rolę w musicalu "Akademia Pana Kleksa" w Teatrze Roma w Warszawie. Za sprawą tego angażu Darek i jego rodzina wyjechali z rodzinnych Kielc i zamieszkali w Warszawie. Czy udział w "You Can Dance" będzie kolejnym kamieniem milowym w karierze Darka? Przekonamy się. Na razie za Darkiem warsztaty w Casablance z udziałem 36 uczestników, które wyłoniły 14 finalistów. Czy w tej grupie będzie szesnastolatek z Kielc?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie