Na ulicy Leszczyńskiej powstało zagłębienie w jezdni. W trakcie deszczy i roztopów zbiera się w nim woda. Gdy jest jej dużo, spływa na działkę Wacława Piwowarczyka. Do zalewania posesji przyczyniają się również przejeżdżające samochody. Strumień wody jaki wyrzucany jest spod ich kół trafia wprost na podwórko.
- Woda z ulicy systematycznie zalewa mi posesję. Zbiera się w zapadniętej jezdni, a stamtąd ścieka na moją działkę. Kostka na posesji jest ułożona ze spadkiem, więc cała woda spływa do ogródka. W trakcie roztopów zamienia się w strumień. Nawet niewielkie opady wystarczą, żeby deszczówka z jezdni znalazła się na moim podwórku. Sprawiają to przejeżdżające samochody - żali się nam Wacław Piwowarczyk.
Problem jest łatwy do rozwiązania, bo zaledwie kilka metrów dalej znajduje się studzienka kanalizacji deszczowej. Trzeba jednak umożliwić do niej odpływ. - Wystarczy zedrzeć trochę asfaltu przy samym krawężniku, żeby wyrównać poziom z zagłębieniem przy mojej posesji. Woda bez problemu spłynie do kanalizacji i nie będzie zalegać przed bramą wjazdową na moją działkę - tłumaczy pan Wacław.
Monika Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach zapewnia, że sprawą się zajmie. Informuje jednak że pan Piwowarczyk musi im zgłosić sprawę osobiście.
Wacław Piwowarczyk jest zadowolony. - Cieszę się. Skontaktuję się z Zarządem Dróg jak najszybciej - zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?