Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanin nową gwiazdą naszego kina? Gra główną rolę w filmie, który obejrzy większość Polaków

Lidia CICHOCKA [email protected]
Marcel Sabat zaczynał w kieleckim teatrze Pegaz Andrzeja Skorupskiego, dzisiaj gra główną rolę w filmie "Kamienie na szaniec”.
Marcel Sabat zaczynał w kieleckim teatrze Pegaz Andrzeja Skorupskiego, dzisiaj gra główną rolę w filmie "Kamienie na szaniec”.
Kielczanin Marcel Sabat gra jedną z głównych ról, "Zośki" w filmie "Kamienie na szaniec". Występuje obok największych gwiazd polskiego kina.

Marcel właśnie kończy szkołę w Łodzi, o tym że będzie aktorem zdecydowała mama Bożena. - Kiedy maiłem 16 lat zaciągnęła mnie na zajęcia teatru Pegaz. W podstawówce występowałem na akademiach, ale o byciu aktorem nie marzyłem. Zmieniłem zdanie po jednej próbie. Zostałem.

Po zajęciach w Pegazie, kolejnych premierach przygotowywanych pod okiem Andrzeja Skorupskiego i warsztatach teatralnych upewnił się, że scena to jego przyszłość.

- Ale nie było tak, że dostałem się do razu do szkoły aktorskiej - wspomina. - Zdawałem wszędzie, wszędzie byłem pod kreską. By nie tracić czasu uczył się w studium w Krakowie. Zdawał znowu i znowu wydawało się, że nic z tego nie będzie. - Bardzo się cieszyłem, że przyjęto mnie do szkoły filmowej w Łodzi. Poznałem mnóstwo fantastycznych ludzi, tam jest świetny klimat.

Z kolegami przygotował na dyplom "Shopping & Fucking" - sztukę Marka Ravenhilla, jednego z czołowych angielskich dramatopisarzy brutalistów, którą reżyserował Grzegorz Wiśniewski. Tekst mocny, kontrowersyjny, w Polsce próbowano go pokazać raz, ale zakończyło się to skandalem, żądano zdjęcia sztuki z afisza. - Wiedzieliśmy, że sztuka może być różnie odbierana, komentarze potem były najrozmaitsze, ale nie żałuję, że w niej zagrałem - mówi Marcel.- To było wyzwanie, zmierzyć się z tym, czego nie znam.

Jego rola, geja Marka była tak dobra, że otrzymał nagrodę specjalną ufundowaną przez Opus Film a sztuka została zaproszona na festiwale w Brnie, Łodzi, Gdańsku, Warszawie, w listopadzie pokażą ją w Moskwie.

W szkole Marcel musi jeszcze napisać pracę magisterską. - Wybiorę temat o Gombrowiczu - zapowiada, do końca września muszę go sprecyzować. Teraz jest zajęty. Dopiero co skończył zdjęcia do niezależnej produkcji i ma nadzieję, że film się ukaże. - Niestety do tego czasu nie mogę o nim mówić - stwierdza.

Efektem udziału w spektaklu dyplomowym było zaproszenie na casting do "Kamieni na szaniec", lektury szkolnej, którą na ekran postanowił przełożyć Robert Gliński. - W sumie wziąłem udział w pięciu etapach naboru. Po pierwszym dowiedziałem się, że mam szansę na rolę "Zośki" Tadeusza Zawadzkiego, tego, który kierował akcją pod Arsenałem.

Castingi jak mówi Marcel bardziej przypominały zdjęcia próbne. - Dostawaliśmy zadania: przygotowanie scenek. Mieliśmy pokazać jak my je widzimy. Reżyser przyglądał się podpowiadał, poprawiał, to była praca, która trwała 8 - 9 godzin Najwyraźniej chciał mieć pewność, że potrafimy współpracować. Dopiero na piątym spotkaniu dowiedziałem się, że dostaję tę rolę. To spełnienie marzeń: zagrać jedną z głównych ról prosto po szkole. I to jeszcze taką rolę, u takiego reżysera.

Marcel z zachwytem opowiada o autorze zdjęć, Pawle Edelmanie. Krzysztof Globisz gra jego ojca.

- To fantastyczny aktor, ale też bardzo sympatyczny człowiek, udzielający rad na planie.

W filmie wystąpią także Danuta Stenka, Artur Żmijewski, Andrzej Chyra, Marian Dziędziel, Olgierd Łukaszewicz. Marcelowi w rolach kolegów partnerują: muzyk i aktor Tomasz Ziętek "Rudy" oraz Kamil Szeptycki "Alek". Jeden po studium Baduszkowej z Gdyni, drugi student III roku szkoły we Wrocławiu.

"Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamińskiego Marcel czytał chociaż przed pójściem na casting przypomniał sobie treść książki. - Sytuacja w niej opisana jest dla mnie niewyobrażalna. Nie wiem co ja bym zrobił na ich miejscu. Przecież oni mieli po 17 - 18 lat, "Zośka" 20. Wartości, które im wpojono, patriotyzm, nakaz walki o swój kraj budzą podziw.

Reżyser zapowiadając film podkreśla, że nie będzie on wielką epopeją wojenną a opowieścią o ludziach, ma łączyć cechy dramatu historycznego, dramatu obyczajowego i thrillera. Zdjęcia rozpoczęły się w Warszawie, przed aktorami nakręcenie najtrudniejszych scen: akcji pod Arsenałem, która będzie nagrywana w Lublinie. Premiera filmu w przyszłym roku.

Wcześniej będzie można zobaczyć Marcela w "Dzieciach z dworca ZOO" w teatrze Kamienica w Warszawie. - To także kontrowersyjny tekst, podobnie jak spektakl dyplomowy, ale cieszę się , że gram. Mam pracę - podkreśla Marcel.

W bliskich planach jest też drugoplanowa rola w filmie Weroniki Migoń "Zosia szuka siódemki" z Kasią Maciąg. - Ja mam tylko kilka dni zdjęciowych, ale to też interesujące doświadczenie - mówi Marcel. Zapewnia, że o wakacjach nie myśli. - Na wakacje trzeba zasłużyć, a ja wolę pracować. Bardzo mnie cieszy, że gram.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie