Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kieleccy radni nie zgodzili się na sprzedaż udziałów Szpitala Miejskiego (zdjęcia, video)

ATA
Karol Biela
Zanim doszło do głosowania prezydenci przekonywali radnych, że sprzedaż udziałów zapewni rozwój placówce , bo miasto nie ma pieniędzy na jej modernizację.

[galeria_glowna]
- Wprowadzamy dwa rozwiązania, aby ratować placówkę- poinformował na sesji Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc. - Scenariusz pierwszy, to reaktywowanie oddziału internistycznego, mamy na to 2 miesiące. Ukazały się ogłoszenia, że poszukujemy lekarzy . Jeśli nie uda się reaktywować oddziału z powodu braku personelu, to podejmiemy próbę powołania do życia zakładu opiekuńczo- leczniczego. Istnieje duże zapotrzebowanie na te usługi. Oddział miałby 10 łózek do wentylacji mechanicznej, a takie usługi nie są świadczone w województwie. Narodowy Fundusz Zdrowia popiera taką inicjatywę. Wiąże się ona z zakupem respiratorów, ale te koszty możemy ponieść. Położnicy i ginekolodzy proponują rozszerzenie oddziału o patologię ciąży, zapewniają, że zapotrzebowanie jest na takie łóżka. Czy te działania zapewnią nam brakujące 2 miliony 270 tysiące złotych. Nie. Takiej możliwości nie ma . Co zrobić aby zapewnić płynności finansową szpitala ? Musimy sprzedać udziały- przyznał.

Wyjaśnił dlaczego jest to konieczne. - W przyszłym roku nie dostaniemy więcej pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. Konieczne jest dostosowanie obiektu do poziomu innych szpitali w mieście. To wymaga zainwestowanie 40 milionów złotych . Do 2025 roku miasto nie znajdzie takich pieniędzy. Dlatego chcemy sprzedać udziały . Zrobimy to tak, aby w społeczeństwie nie zaistniało wrażenie, że szpital jest prywatny i tylko dla bogatych- zapewnił prezydent Sygut.

Zapewnił, że majątek trwały szpitala zostanie w mieście , co jest najlepszym zabezpieczeniem, że inwestor będzie świadczył usługi medyczne. - Nasz szpital jest teraz atrakcyjnym towarem , ale za rok na rynku placówek do sprzedaży będzie więcej, gdy zacznie obowiązywać ustawa o prywatyzacji. Wtedy będzie trudniej o kupca. Jeśli mamy mieć dobry szpital, teraz musimy sprzedać udziały - dodał prezydent.

Radni ponad 2 godziny dyskutowali o powodach sprzedaży.
- Zastanawiam się czy rozmawialibyśmy dzisiaj o sprzedaży udziałów, gdyby interna się nie rozpadła ? Moim zdaniem tak. Konkurencja na rynku jest kolosalna, a szpital ma olbrzymie braki w wyposażeniu. Aby wypełnić lukę w dochodach po obniżeniu kontraktu trzeba spełnić warunki, a szpital nie ma takich możliwości bez nakładów. Mimo tych trudnych warunków szpital był dobrze zarządzany - przyznał radny Jan Gierada.

- Jeśli dzisiaj nie podejmiemy decyzji, to z miesiąca na miesiąc sytuacja szpitala będzie gorsza. Jedynym rozwiązanie jest znalezienie silnego partnera. Na razie jest 4 zainteresowanych, ale po publikowaniu ogłoszenia w ogólnopolskich mediach liczę na kilkanaście firm. Za rok ich nie będzie bo pojawią się inne szpitale na sprzedaż. Jeśli nie znajdziemy inwestora to szpital może przestać istnieć do 2013. Proszę abyśmy wspólnie go uratowali - dodał prezydent Kielc, Wojciech Lubawski. - Proszę nie obwiać, że pacjenci będą przyjmowani za pieniądze.

Radny Mariusz Goraj stwierdził, że problemy szpitala i zamiar sprzedaży udziałów to jedynie efekt konfliktu prezesa szpitala z lekarzami . Jego zdaniem prywatyzacja nic dobrego nie przyniesie.
- To wszystko dlatego, że ktoś doprowadził do destrukcji oddziału. Nie wierze, żeby inwestor zachował oddziały nie przynoszące zysku, jeśli włoży w szpital 50 milionów złotych. Jaki byłby to dla niego interes - stwierdził Goraj

Włodzimierz Wilgus dodał, że miasto nie radzi sobie ze szpitalem. - Marszałek wydaje miliony na szpitale, na remonty i budowę nowego, a miasto nie może sobie poradzić z jedną placówką i nie jest w stanie wyłożyć 40 milionów złotych - dodał. - Konflikt odbija się na mieszkańcach. Lekarze chcą wrócić do pracy bez warunków wstępnych. Pozwólmy im na to i niech oddział zacznie działać.
- Żaden lekarz nie złożył podania o powrót do pracy - wyjaśnił prezydent Sygut.

- Moim zdaniem doszło do źle pojętej solidarności lekarzy godzącej w interes pacjentów. Zarzucacie miastu, że źle zarządza szpitalem. Dlatego sensownym rozwiązaniem jest sprzedaż inwestorowi, który będzie miał wizję rozwoju placówki. Poprę uchwałę, bo miasto nie radzi sobie ze szpitalem - stwierdziła radna Agata Wojda.

Dyskusje podsumował radny Robert Siejka: Mamy tu dwa wątki, jeden to konflikt z lekarzami i tu nie jest miejsce na rozmowy o tym, bo nie ma nic wspólnego ze sprzedażą udziałów. 5 lat temu powołano spółkę. Wtedy nie wiedziano, że szpital trzeba l modernizować. Te 40 milionów to kwota którą miasto może udźwignąć. Przeznaczamy podobne kwoty na kontrowersyjnych wydatki. Dlaczego nie podejmuje się prób ratowania szpitala ? Będę przeciw sprzedaży, bo uważam, że Kielce stać na szpital miejski.
Większość radnych uznała podobnie i odrzuciła sprzedaż udziałów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie