Kieleccy radni nie zgodzili się na zmniejszenie liczby okręgów wyborczych

Poniedziałkowa nadzwyczajna sesja Rady Miasta wydawała się tylko formalnością. Nowy Kodeks Wyborczy zobowiązuje samorządy do uchwalenia nowych granic okręgów wyborczych i liczby mandatów w oparciu o aktualną liczbę mieszkańców. Termin podjęcia uchwały mija 1 listopada. Gminy nie mogły zrobić tego wcześniej, ponieważ dopiero kilka tygodni temu ukazały się rozporządzenia do Kodeksu Wyborczego.

W jednych spada, w drugich rośnie

Władze Kielc zaproponowały zmniejszenie liczby okręgów wyborczych z 5 do 4 i likwidację tego obejmującego centrum Kielc. Taki plan poparto tym, że od lat spada liczba mieszkańców śródmieścia i nic nie wskazuje, aby ta tendencja miała się zmienić. Natomiast rośnie na Ślichowicach i na podstawie liczby wydanych pozwoleń na budowę można się spodziewać, że ten trend się utrzyma. I tam potrzebny jest większy okręg, aż z 7 mandatami, a z pozostałych byłoby 5 albo 6 mandatów.

Przeciw likwidacji okręgu w centrum opowiedział się pochodzący z niego Jarosław Karyś. - Nie wyobrażam sobie, że jeden radny będzie reprezentował śródmieście i Posłowice czy Malików, a te zmiany doprowadzą do tego. Te dzielnice mają odmienne problemy. Ograniczymy dostęp wyborców do radnych, ponieważ zwiększy się obszar okręgów - argumentował radny Jarosław Karyś. -Dlaczego tych zmian nie możemy wprowadzić w sierpniu 2014 roku, gdy będzie wiadomo czy liczba mieszkańców Ślichowic rzeczywiście wzrosła ?

Dlaczego nie za dwa lata?

Także radny Mariusz Goraj upierał się, że granice okręgów można zmienić dopiero w 2014 roku.
- Kodeks Wyborczy zobowiązuje nas do określenia granic okręgów do 1 listopada a potem możemy je zmienić do 20 sierpnia 2014 roku, ale tylko w określonych przypadkach, na przykład gdy liczba mieszkańców przekroczy 200 tysięcy albo spadnie poniżej 100 tysięcy. A to jest mało prawdopodobnie - tłumaczył sekretarz miasta Janusz Koza. - Jeśli zachowamy obecny okład 5 okręgów i każdy z 5 mandatami ( mniej ich nie może być ), to za 2 lata może się okazać, że na Ślichowicach musimy dołożyć jeden czy dwa mandaty proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Skąd go weźmiemy ? Komu zabierzemy?

- Co się stanie, jeśli nie podejmiemy tej uchwały ? Czy wyroby nie odbędą się - pytał Goraj
- Nie umie odpowiedzieć na to pytanie. Komisarz wyborczy będzie musiał rozwiązać ten problem i zdecydować jak podzielić miasta na okręgi wyborcze - skwitował sekretarz.

Powiększyć zamiast likwidować

Radna Agata Wojda zaproponowała, aby powiększyć okręg w śródmieściu o kilka ulic, zamiast go likwidować. - Podział naszego miasta na 5 okręgów ma już charakter historyczny i odzwierciedla różnorodność dzielnic, i powinniśmy go zachować - przypomniała.

Sekretarz przypomniał, że było spotkanie z radnymi, na którym przedstawiono propozycje nowego podziału na okręgi i wówczas nikt nie protestował i nie składał innych wariatów.

- Potrzebowaliśmy czasu, aby przemyśle te propozycje. Dziwię się, że wybrano najtrudniejszą drogę, wymagającą najwięcej pracy. Powiększenie okręgu jest najlepszym rozwiązaniem - przyznała radna Alicja Obara.

A radny Stanisław Rupniewski podsumował. - Porozumienie Samorządowe, które ma najwięcej radnych forsuje nowy podział, bo jest w konflikcie z kupcami z centrum Kielc i chce zlikwidować ten okręg- stwierdził.

Tylko 7 radnych było za nowym podziałem Kielc na okręgu wyborcze, 17 było przeciw, więc uchwała nie przeszła.

Radni będą musieli jeszcze raz spotkać się w tej sprawie na kolejnej nadzwyczajnej sesji w październiku. - Nie możemy zostać bez uchwały dzielącej miasto na okręgi wyborcze. Jeśli ma zostać stary podział także trzeba go przegłosować. Zastanowimy się czy da się powiększyć okręg w centrum, to nie jest kwestia przyłączenia dwóch ulic, na pewno większego terenu - stwierdził po głosowaniu sekretarz miasta.