Sąsiedzka kłótnia toczy się od dłuższego czasu w bloku przy ulicy Biskupa Kaczmarka 8 w Kielcach. Zdenerwowany pan Jan przyszedł do redakcji "Echa Dnia", by poskarżyć się na niesprawiedliwość, jaka go spotkała.
NA POCZĄTKU BYŁ DASZEK
- Kiedyś zdemontowałem daszek ze swojego balkonu, bo został uszkodzony. Konstrukcję ustawiłem w korytarzu na klatce. Jakiś czas potem dostałem pismo ze spółdzielni, która nakazała mi uprzątnąć daszek, bo śmierdzi i przeszkadza mojej sąsiadce. Dostosowałem się do polecenia - opowiada pan Jan.
- Postanowiłem zwrócić się do administracji osiedla z pismem, żeby sąsiadka w takim razie usunęła z klatki swoją szafę. Wysłałem kilka pism. Nakazano tej pani zabrać szafę, ale mebel jak stał, tak stoi. Spółdzielnia twierdzi, że nie może nic więcej zrobić - mówi pan Jan. - A ja pytam, gdzie tu jest sprawiedliwość? Mnie się każe wynieść daszek, a ta pani nie musi usunąć szafy, skoro mnie ona też przeszkadza? - pyta.
NIE POGODZĄ SIĘ
W administracji osiedla Chęcińskie, wchodzącego w skład Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Armatury w Kielcach, sprawa sąsiedzkiego konfliktu jest dobrze znana. - To złośliwość sąsiedzka - uważa kierownik administracji. - Pan Jan zdemontował daszek, który przeszkadzał lokatorom. Potem uparł się przy pytaniu, dlaczego on sprzątnął, a sąsiadka nie. Wysyłał pisma, by usunęła szafkę.
Zwracaliśmy się wielokrotnie do pani o usunięcie spornego mebla - mówi.
Nasza rozmówczyni przyznaje, że administracja ma związane ręce. - Powołujemy się na regulamin, prosimy panią, by usunęła szafę, ale sami nie możemy tego zrobić, bo potem powie, że miała tam cenne rodzinne pamiątki albo biżuterię - wyjaśnia. - Komisja pojednawcza przy radzie osiedla prosiła, żeby się pogodzili, ale nic z tego... Będziemy czynić starania, żeby pani dostosowała się do obowiązującego regulaminu - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?