Kielecka ofensywa rusza. Cel - rodzice sześciolatków

To efekt spotkania wiceprezydenta Kielc Andrzej Syguta z Lucjanem Pietrzczykiem, świętokrzyskim wicekuratorem oświaty. Andrzej Sygut, który jest zdecydowanym zwolennikiem obniżenia wieku szkolnego chce, aby w nowym roku szkolnym do pierwszej klasy poszło jak najwięcej z 2,5 tysiąca kieleckich sześciolatków.

Taką możliwość istniała już w ubiegłym roku, ale z rządowej propozycji obniżenia wieku szkolnego skorzystało niespełna stu rodziców. - To dlatego zrobimy wszystko aby w tym roku było inaczej -mówi Andrzej Sygut. Na początek przewidziano spotkania w przedszkolach. Rozpoczną się już w lutym (dokładny terminarz poznamy niebawem). Wezmą w nich udział dyrektorki przedszkoli i przedstawiciel kuratorium, którzy będą mówić o korzyściach wcześniejszego posłania dziecka do szkoły. W przypadku kuratorium to zrozumiałe, ale zaskakujące jest to, że to nauczycielki przedszkoli będą namawiać do posłania dzieci do szkoły. W ich interesie powinno być, aby dzieci pozostały w przedszkolach.

- Zdaje sobie z tego sprawę, dlatego składam publiczną deklarację, że jeśli sześciolatki wybiorą pierwszą klasę żaden z nauczycieli w naszych przedszkolach nie straci pracy - mówi Andrzej Sygut. Lukę po sześciolatkach mają bowiem zapełnić najmłodsze dzieci. - Jeśli zwolni się miejsce będziemy przyjmować także dzieci w wieku dwóch i pół roku - mówi Andrzej Sygut. Ze wspólnej akcji kuratorium i kieleckiego urzędu miasta cieszy się Lucjan Pietrzczyk, świętokrzyski wicekurator oświaty. - Zaczynamy od przedszkoli, bo tam teraz są sześciolatki i ich rodzice. Wiosną akcja przeniesie się do szkół podstawowych - mówi Lucjan Pietrzczyk.

Kuratorium już w styczniu ogłosiło, że najważniejszym celem na ten rok jest aby co najmniej 20 procent świętokrzyskich sześciolatków wybrało pierwszą klasę.