Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielecki deptak nie dla kurierów

Agata KOWALCZYK [email protected]
Kurierzy nie mogą wjechać bezkarnie na kielecki deptak. Muszą szukać innych metod dostarczania przesyłek, jeśli nie chcą płacić mandatów.
Kurierzy nie mogą wjechać bezkarnie na kielecki deptak. Muszą szukać innych metod dostarczania przesyłek, jeśli nie chcą płacić mandatów. A. Piekarski
- Paczki możemy dostarczać tylko od godziny 18 do 10. Ale jak to robić, skoro sklepy w tym czasie są zamknięte? W ciągu dnia mamy zakaz wjazdu autem na deptak - mówi Grzegorz Szaruga, pracownik jednej z firm kurierskich w Kielcach.

- Jak my mamy pracować? Niektóre przesyłki ważą ponad 30 kilogramów, zdarza się, że do jednego sklepu trzeba dostarczyć pięć albo i więcej takich pudeł - mówią Grzegorz Szaruga i Rafał Wyrzycki. - Jak mamy to zrobić na nogach? Łamiemy więc przepisy i wjeżdżamy autem. Często namierzają nas policja albo Straż Miejska. Jesteśmy wzywani do komisariatu, tracimy czas, a potem pieniądze na mandaty. Jeden z kolegów utracił prawo jazdy, bo zebrał komplet punktów za wjazd na deptak.

CHOCIAŻ DWIE GODZINY

Dodają, że nie mają dużych oczekiwań.
- My nie potrzebujemy zgody na wjazd przez cały dzień, wystarczą tylko dwie godziny - od 10 do 12. W tym czasie rozwieziemy wszystkie przesyłki. To może być pozwolenie na jeden samochód każdej z firm kurierskich - tłumaczą pracownicy.
Te argumenty nie przekonują pracowników Miejskiego Zarządu Dróg i nie planuje on poszerzenia kręgu kierowców, uprawnionych do wjazdu na deptak w godzinach 10-18.

- Kurierzy muszą sobie radzić inaczej, nie zgodzimy się na wjazd ich aut. Jeśli przesyłki są ciężkie, to można je przewieźć na wózkach. W wielu miastach są one używane w strefach ograniczonego ruchu i sprawdzają się - mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

PACZKA NA WÓZEK

Tłumaczy, że między przecznicami dochodzącymi do deptaka odległość wynosi najwyżej 100 metrów. - Do sklepów przy deptaku, gdzie by nie były położone, jest najwyżej 50 metrów, ale zwykle dużo mniej. Można zaparkować auto na przecznicy i dojść ten kawałek z przesyłką czy przewieźć ją na wózku - mówi dyrektor. - Kurierzy nie są tylko kierowcami, ale mają za zadanie dostarczyć przesyłkę różnymi metodami. Nie wszędzie da się dojechać.
Wjazdu na deptak domagają się także firmy ochroniarskie, które nagminnie łamią zakaz ruchu samochodowego. W połowie 2008 roku odbyło się spotkanie ich przedstawicieli, pracowników Miejskiego Zarządu Dróg i Straży Miejskiej, aby ustalić, na jakich zasadach ochroniarze otrzymają zgodę na wjazd. Do tej pory nie została wydana żadna zgoda.

- I nie wydamy jej. Ochroniarze mają za duże oczekiwania. Zostaliśmy zasypani lawiną wniosków, choć od jednej firmy miał być jeden, a w wyjątkowych przypadkach dwa. Nie możemy wpuścić kilkadziesiąt aut na deptak. Do tego dołożymy samochody kurierów i ulica Sienkiewicza stanie się normalną drogą, a nie traktem pieszym - tłumaczy dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie