Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielecki dylemat: wódka czy świetlice?

Agata KOWALCZYK [email protected]
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Bocianek Eryk Wilkoński pokazuje, że za rogiem budynku znajduje się sklep Społem, a tuż obok świetlica Cztery Kąty. Między wejściami jest około 100 metrów odległości.
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Bocianek Eryk Wilkoński pokazuje, że za rogiem budynku znajduje się sklep Społem, a tuż obok świetlica Cztery Kąty. Między wejściami jest około 100 metrów odległości.
W Kielcach padnie wiele sklepów i restauracji, ponieważ nie otrzymają zgody na sprzedaż alkoholu, choć miały ją przez lata. Obok nich powstały świetlice dla dzieci, a w ich pobliżu nie można sprzedawać wódki, wina czy piwa. Czyj interes jest ważniejszy?

- Prowadzę restaurację od ośmiu lat, a świetlica powstała w lokalu nade mną pół roku temu. W czerwcu kończy mi się koncesja na sprzedaż wódki i już wiem, że nowej nie dostanę. Będę musiał zamknąć lokal - przyznaje Grzegorz Romański, właściciel restauracji Monte Carlo. - Poniosłem olbrzymie nakłady na adaptację lokalu i zakup sprzętu, ale nikogo to nie obchodzi. Ktoś wydał zgodę na otwarcie świetlicy, nie zwracając uwagi na skutki dla przedsiębiorców. Oddam sprawę do sądu, jeśli sytuacja nie zmieni się.

W podobnej sytuacji znalazła się Powszechna Spółdzielnia Spożywców Społem, która ma sklep od kilkudziesięciu lat w osiedlu Bocianek. Od pół roku jego obecność koliduje ze świetlicą środowiskową Cztery Kąty.

BEZ ALKOHOLU STRACĄ KLIENTÓW

- Utraciliśmy już koncesję na sprzedaż piwa, a pod koniec roku wygaśnie nam na wódkę. Sklep działa w wynajmowanym lokalu, mamy więc wysokie koszty utrzymania. Bez możliwości sprzedaży alkoholu musimy go zamknąć. Pracuje u nas kilkanaście osób, stracą one pracę - przyznaje Honorata Plech, kierownik Działu Marketingu PSS Społem w Kielcach.

O powstanie świetlicy w osiedlu zabiegał prezes spółdzielni Bocianek, który nie był świadomy, że jej obecność doprowadzi do bankructwa sklep Społem oraz dwa inne. - W osiedlu nie ma klubu czy innego miejsca dla dzieci i młodzieży, więc pomysł otwarcia świetlicy wydawał mi się dobry. Udało mi się namówić Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie do otwarcia Czterech Kątów - przyznaje Eryk Wilkoński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Bocianek. Nie przyszło mi do głowy, że pojawią się takie konsekwencje.
Dodaje, że świetlica znajduje się z innej strony kompleksu pawilonów niż sklepy. - Dojście do nich odbywa się innym chodnikiem, a wejścia są oddalone o około 100 metrów. Jednak według przepisów, jest tylko 30 metrów, ponieważ tyle wynosi odległość między tylnymi ścianami obu lokali. To jakiś nonsens - tłumaczy prezes Wilkoński. - Nie chce dopuścić do upadku sklepów, są one potrzebne w osiedlu, więc wypowiedziałem umowę ze świetlicą i zamiast niej zostanie uruchomiony klub seniora. On nie koliduje ze sprzedażą alkoholu.

DZIECI WAŻNIEJSZE

Marek Scelina, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, stwierdza: - W ostatnich dwóch latach przybyło kilkanaście klubów, a w sumie działa ich 22. Opiekę znajduje ponad 1500 dzieci. Powodem sporu są te najnowsze kluby. Trzeba się zastanowić, co jest ważniejsze - interes przedsiębiorców czy dzieci, które potrzebują takich miejsc. Dla mnie, jako pracownika socjalnego, odpowiedź jest jasna - przyznaje.

O konflikcie interesów nie pomyślał także dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków, który wskazał lokal przy ulicy Paderewskiego. - Miałem wolne tylko to pomieszczenie, a świetlicę należało przenieść natychmiast z kamienicy przy Sienkiewicza 25, która została sprzedana - przyznaje Aleksander Słoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach. - Restauracja ma koncesję od dwóch lat, wcześniej bez alkoholu dawała sobie radę.

Na razie wiadomo, że około 10 sklepów straci koncesję z powodu sąsiedztwa klubów dla dzieci i młodzieży. To przyniesie straty dla miasta i spółdzielni, które stracą najemców. Dlatego sprawą zajęła się Gminna Komisja Przeciwdziałania Alkoholizmowi. Wpłynął do niej wniosek o zmianę uchwały, która narzuca 30-metrową odległość sklepów z alkoholem od obiektów sakralnych, szkół i innych placówek wychowawczych. Został on rozpatrzony negatywnie.

ZNIOSĄ METRY?

- Dwa razy zbieraliśmy się w tej sprawie, problem jest trudny do rozwiązania - przyznaje radny Marian Kubik, zastępca przewodniczącego komisji. - Padła propozycja, aby sklepy, które powstały przed świetlicami, nie musiały przestrzegać zapisu o 30 metrach. Prawnicy uznali, że to jest niezgodne z przepisami o równym traktowaniu przedsiębiorców. Brak naszej decyzji można wytłumaczyć tym, że są zapowiedzi rządu o wycofaniu przepisów, narzucających handel alkoholem w oddaleniu od określonych miejsc, w zamian chce on wprowadzić większe restrykcje i kontrole za sprzedaż go nieletnim. I to byłoby lepsze rozwiązanie - przyznaje.

- Jednak nie wiemy, kiedy to wejdzie w życie, więc komisja musi podjąć jakąś decyzję. Na razie pan Scelina przed otwarciem kolejnych świetlic ma sprawdzać sąsiedztwo - dodaje radny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie