Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielecki pisarz, oskarżony o produkcję i handel narkotykami, chce kary, którą już odbył?

Elżbieta Zemsta [email protected]
W procesie jeden z głównych oskarżonych - kielecki pisarz - przyznał się do winy i wnosił o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy sądowej.
W procesie jeden z głównych oskarżonych - kielecki pisarz - przyznał się do winy i wnosił o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy sądowej. Elżbieta Zemsta
Trzech z pięciu oskarżonych w procesie grupy zajmującej się produkcją i handlem narkotykami chce dobrowolnie poddać się karze.

14 października do Sądu Okręgowego w Kielcach trafił akt oskarżenia przeciwko trzynastu osobom. Część z nich została wyłączona do osobnych postępowań w związku z tym, że chcą dobrowolnie poddać się karze. W procesie, który ruszył we wtorek przed Sądem Okręgowym w Kielcach, na ławie oskarżonych miało zasiąść pięć osób. Jednak jednemu z oskarżonych nie sposób było doręczyć pisma o stawienie się do sądu, gdyż od trzech miesięcy nie przybywał w miejscu swego zamieszkania. Sprawę tego mężczyzny sędzia Tomasz Zieliński, przewodniczący składu orzekającego w tym procesie, postanowił wyłączyć do osobnego postępowania.

Sprawa dotyczy wydarzeń ze stycznia tego roku. Zatrzymano wówczas sześć osób z terenu powiatu kieleckiego i Skarżyska-Kamiennej. Prokuratura Rejonowa Kielce - Zachód, która bada sprawę, przedstawiła podejrzewanym zarzuty wytwarzania, wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków, a także handlu i posiadania środków zabronionych. W mieszkaniach zatrzymanych znaleziono między innymi nielegalne uprawy konopi indyjskich, marihuanę, amfetaminę. Od początku było wiadomo, że sprawa ma charakter rozwojowy.

„Echo Dnia” ustaliło wówczas, że wśród aresztowanych był znany kielczanin, który w przeszłości spędził blisko sześć lat w więzieniach między innymi na terenie Tajlandii. Mężczyzna miał być zamieszany w przemyt ecstasy. Dostał wówczas wyrok 12 kar śmierci. W sprawie jego amnestii wnioskowali między innymi Lech Wałęsa i Lech Kaczyński. O swym pobycie w więzieniu kielczanin napisał i wydał książkę.

Zarzuty: posiadanie i handel

Najcięższe zarzuty usłyszało dwóch głównych oskarżonych: kielecki pisarz i jeszcze jeden mężczyzna.

- Pierwszy z mężczyzn (kielecki pisarz - przyp. red.) oskarżony jest o ciąg przestępstw posiadania znacznej ilości narkotyków w warunkach recydywy, ciąg przestępstw dotyczących wprowadzenia do obrotu znacznych ilości środków odurzających, a także uprawianie konopi i wyhodowanie znacznej ilości narkotyku (to ostatnie według polskiego prawa, jest zbrodnią). Dodatkowo też w sprawę włączyła się inna prokuratura z Polski, która w czwartym czynie zarzuca mężczyźnie, że w sposób ciągły przeprowadzać miał wywóz z terenu Rzeczpospolitej do innego kraju środków psychotropowych, aby tam wprowadzić je do obrotu - wynikało z aktu oskarżenia odczytanego w sądzie przez prokuratora Pawła Krupskiego z Prokuratury Rejonowej Kielce - Zachód, która badała sprawę. Przy czym ostatnie zarzuty dotyczyć miały pobytu oskarżonego w Tajlandii.

Oskarżony, jak tłumaczył w sądzie, jest rozwiedziony, ma 20-letnią córkę, utrzymywał się z malarstwa i ze sprzedaży swoich książek. Mężczyzna wnosił o wydanie wyroku bez przeprowadzenia procesu sądowego. Jego obrońca dwa miesiące temu wysłał do sądu pismo, w którym w imieniu oskarżonego wnosił o karę 6 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności i grzywny w kwocie 1000 złotych. Przy czym obrona wnosiła, aby w poczet kary zaliczono oskarżonemu pobyt w tajlandzkim więzieniu od 8 marca 2004 roku do listopada 2009 roku i blisko roczny czas aresztu w Polsce, od 27 stycznia 2015 roku do obecnej chwili.

Kara już odbyta?

Prokuratura chciała dla oskarżonego 8 lat pozbawienia wolności i wyższej grzywny. Po pięciominutowej przerwie, podczas której obrońca naradził się z prokuratorem i obaj panowie doszli do porozumienia, prokuratura zgodziła się na wyrok 6 lat i 7 miesięcy więzienia, zaliczając czas rzeczywistego pozbawienia wolności (łącznie z odsiedzeniem blisko 6 lat w tajlandzkim więzieniu) oraz grzywnę w wysokości 5 tysięcy złotych.

Jak tłumaczył prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach, zaliczenie pobytu oskarżonego w tajlandzkim więzieniu w poczet przyszłej kary pozbawienia wolności było jedną z możliwości, z której mógł skorzystać zarówno oskarżony, jak i prokurator.

- Istniała taka możliwość, teraz jednak piłka jest po stronie sądu i to on zdecyduje czy kara, na jaką umówił się prokurator i obrońca, jest tą akceptowaną przez sąd - dodawał prokurator Prokopowicz.

Dwaj inni oskarżeni również wnieśli o poddanie się karze bez przeprowadzenia przewodu sądowego. 29-latek za zgodą prokuratora chce kary łącznej 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, zaś 28-latek 2 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Na poddanie się karze bez przeprowadzenia procesu nie zgodził się 37-letni oskarżony. Mężczyzna przyznawał się do większości zarzutów, jedynie przeczył temu, aby prowadził samochód pod wpływem środków odurzających. Sąd będzie musiał teraz wyłączyć do osobnego rozpoznania indywidualnie sprawy trzech oskarżonych, którzy chcą poddać się karze. Zaś w zwykłym trybie prowadzić tylko proces 38-latka. Kolejna rozprawa 12 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie