Przed wyjazdem do Brazylii, reprezentujący Integracyjny Klub Sportowy AWF Warszawa Wojtek, mówił, że po cichu liczy na medal na swoim koronnym dystansie, czyli na 100 m grzbietem. I słowa dotrzymał. W piątkowych eliminacjach popłynął najszybciej (1.09,40 sekundy). W finale, który odbył się w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego, kielczanin popłynął jeszcze lepiej. Uzyskał świetny czas 1.08,28 (to jego rekord życiowy i rekord Polski w tej kategorii), ale triumfował Ukrainiec Dmitro Zalewski, który wynikiem 1.06,66 poprawił rekord świata w kategorii S11. Wojtek do końca walczył nie tylko z Ukraińcem ale też z Amerykaninem Bradleyem Snyderem, który uzyskał taki sam czas jak Polak, więc obaj zdobyli srebrne medale.
Dla 24-letniego Wojtka, który od urodzenia nie widzi, a pierwsze kroki na pływalni stawiał w kieleckiej Arce, to był debiut na igrzyskach paraolimpijskich. Wypadł rewelacyjnie. Do pływania wrócił po kilku latach przerwy, będąc już na studiach w Warszawie i wywalczył kilka medali mistrzostw Europy i świata. Zaczynał od brązowego medalu mistrzostw Europy dla niepełnosprawnych w 2014 roku na dystansie 100 metrów stylem dowolnym w holenderskim Eindhoven. W 2015 roku na mistrzostwach świata w Glasgow zdobył brązowy medal na 100 m stylem grzbietowym, a w 2016 roku w mistrzostwach Europy zdobył złoto na 100 m stylem grzbietowym i brąz na 100 m stylem dowolnym. Srebro w Rio to jego największy dotychczasowy sukces, a dla polskiej reprezentacji to trzeci medal na igrzyskach w Rio de Janeiro.
- Dedykuję ten medal wszystkim tym, którzy uważają, że mają życie do bani, bo ja też tak kiedyś uważałem. Ale w każdej chwili może pojawić się coś, co życie odmieni. Tak było w moim przypadku, gdy wróciłem do pływania – powiedział w wywiadzie dla telewizji Wojtek Makowski.
Za Wojtka mocno trzymali kciuki mama Urszula i tata Artur, który kiedyś także uprawiał pływanie.
- Nie spaliśmy cała noc, bo była ona dla nas niesamowita. Rozmawialiśmy z Wojtkiem dwie godziny po starcie. Był niezwykle szczęśliwy, ale też bardzo zmęczony i marzył tylko o tym, by odpocząć. Jesteśmy z niego bardzo dumni. Spełnił swoje marzenie i stanął na podium igrzysk - mówi z dumą Urszula Makowska, mama Wojtka.
Kielecki pływak ma też swoją inną wielką pasję - jest raperem i nagrywa teledyski. Bardzo interesuje się też piłką nożną i piłką ręczną. Gdy tylko może, chodzi na mecze Korony Kielce i Vive Tauron Kielce.
-
W Rio Wojtek Makowski startuje w sumie na trzech dystansach. Oprócz kapitalnego startu na 100 metrów stylem grzbietowym, o medale powalczy jeszcze na 50 m stylem dowolnym i 100 m dowolnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?