Kielecki Teatr Tańca zaprasza na premierę "Syrenki Ariel". 300 kostiumów, 88 osób na scenie! To jedno z największych przedsięwzięć teatru

Czy klasyczną literaturę dziecięcą można przenieść na ruchową opowieść? Co taki przekład przyniesie? Tekst w ruchu, taniec w muzyce, a może ciało w słowie? Na te pytania odpowiedzą nam tancerze z Kieleckiego Teatru Tańca pod dyrekcją doktor Elżbiety Pańtak i doktora Grzegorza Pańtaka, którzy są odpowiedzialni za choreografię.

"Syrenka Ariel" w wykonaniu zawodowych tancerzy Kieleckiego Teatru Tańca to opowieść dla całej rodziny. Widowisko pełne magii, wzruszeń i miłości. W główne role wcielą się: Marta Starostecka (Syrenka Ariel), Mateusz Wróblewski (Krab Sebastian), Aleksander Staniszewski (Neptun), Piotr Ziółkowski (Książę Eryk), Joanna Plata (Wiedźma Urszula) i Alicja Horwath-Maksymow (Pani Krab). Na scenie zobaczymy również adeptki ze Szkoły Kieleckiego Teatru Tańca, a także Akrobatki z Klubu Sportowego "Przestrzeń Lotu", które wykonają niezwykłe akrobacje tańcząc na szarfach, za których choreografię odpowiada Ewelina Pokrzywa.

Kostiumy zostały stworzone pod okiem kostiumografki Małgorzaty Słoniowskiej, nad scenografią i reżyserią światła czuwa Grzegorz Pańtak, a o projekcje multimedialne zadba Tadeusz Nowakowski.

Premiera spektaklu odbędzie się w piątek, 15 września o godzinie 18 na scenie Kieleckiego Teatru Tańca przy placu Moniuszki 2B w Kielcach. Spektakl będzie otwierał III edycję Festiwalu Wiatru organizowanego przez Urząd Miasta Kielce.

Tak będzie wyglądał taneczny spektakl. Mamy pierwsze zdjęcia ze sceny:

- Choreografie nie są proste, jak to by mogło być w przypadku bajeczki dla dzieci. Tutaj tańczą zawodowi tancerze. Spektakl opiera się na technice tańca jazzowego, bo teatr taką technikę uprawia. Chciałam, by tancerze mieli satysfakcję z tego, że wykonują trudne elementy, że się rozwijają i pracują nad całym wykonaniem. Kilkadziesiąt osób czuwało nad stworzeniem całego widowiska Tancerze, nasza szkoła tańca, krawcowe, kostiumografka, impresariat, osoby techniczne. To jedna wielka machina i wielkie przedsięwzięcie

- mówiła dyrektor Elżbieta Pańtak.

- Nasi artyści, oprócz tego, że są bardzo uzdolnieni w tańcu, potrafią także świetnie operować scenografią - zaznaczał wicedyrektor teatru tańca, Grzegorz Pańtak. - Dlatego postanowiliśmy, że w tym spektaklu będziemy mieć ciekawy, dynamiczny rekwizyt, czyli statek, jak przystało na baśń opowiadającą o życiu na wodzie i pod wodą. Myślę, że on bardzo spodoba się dzieciom, a jeśli dodamy do tego ciężki dym, nad którym aktualnie pracujemy, to wrażenie będzie bardzo iluzyjne - dodawał.

- Świat morski był inspiracją do powstania ponad 300 kostiumów. Z całym ogromem i przepychem swoich barw i form. Prócz głównych bohaterów, mamy jeszcze przepiękne grupy meduz, pereł, muren, rekinów, jeżowców i małych ośmiornic. Starałam się, by choć odrobinę tego świata pokazać państwu na scenie - mówiła kostiumografka Małgorzata Słoniowska. - Mam też nadzieję, że nie utrudniłam za bardzo tancerzom pracy na scenie - dodawała, bo obszerność i złożoność warstw kostiumów mogła to powodować.

- Nie tylko kostiumy były wyzwaniem - mówiła kierownik baletu w Kieleckim Teatrze Tańca, Małgorzata Ziółkowska. - Różne style taneczne prezentowane w spektaklu wymagają dodatkowego poświęcenia. My mierzymy się tu z choreografiami w stylu Boba Fosse'a, jednego ze stwórców tańca jazzowego. Oddajemy mu hołd i edukujemy o historii tego stylu.

- "Syrenka Ariel" to nie jest spektakl na miarę Kieleckiego Teatru Tańca. To za dużo - mówiła na koniec Elżbieta Pańtak.

- My to zrobiliśmy, ale proszę mi wierzyć, ogromnym wysiłkiem. Bardzo dziękuję wszystkim sponsorom, którzy pomogli nam stworzyć ten spektakl. Kielecki Teatr Tańca daje radę, ale to bardzo duży wysiłek. Jeśli ktoś ma ochotę zostać mecenasem sztuki baletowej i wesprzeć nasz teatr, to zapraszamy do kontaktu. Zapewniam, że odwdzięczymy się państwu.