Kielecki wiadukt w paszczach koparek (video)

(fot. Ida M)

Drogowcy rozbierają wiadukt ulicy 1-go Maja w Kielcach, jego fragment od strony kościoła Świętego Krzyża i ronda Gustawa Herlinga Grudzińskiego. To część budowy przedłużenia ulicy Żelaznej, największej inwestycji w mieście.

- Rozbiórka potrwa do końca miesiąca. Wcześniej usunęliśmy metalowe poręcze, a od wtorku trwa burzenie betonowych elementów. Jest to robione tradycyjną metodą przy pomocy koparek. Niestety nie możemy użyć materiałów wybuchowych czy bardziej ciężkiego sprzętu ze względów bezpieczeństwa. Do lipca musimy zapewnić ruch pieszy i samochodowy na ulicy Jasnej wzdłuż wiaduktu, ponieważ nie są jeszcze przejęte wszystkie nieruchomości wokoło inwestycji. Gdyby działki należały do miasta, można by ogrodzić większy teren i zastosować bardziej radykalne metody burzenia. Nie możemy czekać z rozbiórką do tego czasu - przyznaje Marcin Kamiński, kierownik budowy z Kieleckiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, które prowadzi inwestycję wspólnie z Motaenigle.

W środę wśród osób oglądających rozbiórkę spotkaliśmy Lucjana Kaweckiego, który budował wiadukt w latach 60-tych. - Żal, że go burzą, ale wytrzymał sporo. Teraz widzę, że konstrukcja była za delikatna, ale taką zaprojektowano. Beton jest już kruchy i ławo zamienia się w gruz w paszczach koparek - mówił z łezką w oku. - Rozbiórka idzie szybko, już nie ma trzech przęseł.
Cała przeprawa nad torami ma 400 metrów długości, ale drogowcy burzą około 220 metrów. W tym miejscu powstaną dwa nowe wiadukty. Zaprojektowano je nad przedłużeniem ulicy Żelaznej do węzła Skrzetle.

Pozostała część wiaduktu zostanie gruntowanie zmodernizowana, ale już w ramach innej inwestycji, choć zostanie ona wykonana w tym samym czasie, co przebudowa Żelaznej.
Wiadukt w ulicy 1 -go Maja cieszył pieszych i kierowców prawie pół wieku. Powstał pod koniec lat 60 - tych.