Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kieleckie 40-Zimie w Bukowinie Tatrzańskiej (zdjęcia)

Wojtek Stachurski
fot. Wojtek Stachurski
Przygotowania trwały od października ubiegłego roku. Ogłoszenia, szukanie kontaktów, namawianie znajomych i przyjaciół do wspólnego wyjazdu. Przez Internet, telefonicznie i na towarzyskich spotkaniach. Ogromna praca organizacyjna i logistyczna i wreszcie przyjechali...

Niektórzy z własnymi nartami i snowboardami, inni z nadzieją na wypożyczenie sprzętu niezbędnego do szusowania na miejscu, a wszyscy z ogromną chęcią do wspólnej zabawy, niekończących się rozmów i wspominków. Część niestety także z torbami pełnymi leków... cóż, przecież nie młodniejemy. Przeważały te nasercowe i antynikotynowe...

40-Zimie w Bukowinie Tatrzańskiej 2010. Ta pokoleniowa impreza zorganizowana od piątku do niedzieli przez Międzyzakładowe Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zgromadziła absolwentów aż czterech kieleckich uczelni: WSN, WSP, Akademii Świętokrzyskiej i UJK i choć to cały czas ta sama szkoła wyższa, to jaki postęp. Byli więc absolwenci z lat 70-tych, 80-tych, 90-tych i ci co ukończyli uczelnię już w XXI wieku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że to właśnie w 1970 roku z inicjatywy ówczesnego kierownika Studium WFiS docenta Andrzeja Liedke w Bukowinie pojawili się studenci z Kielc i tak nieprzerwanie trwa to już 40 lat. Do Bukowiny przyjeżdżają teraz dzieci i wnukowie pierwszych absolwentów naszej uczelni, podobnie jak ich rodzice i dziadkowie zakochani w szczególnej atmosferze tej wypoczynkowej miejscowości i w nartach bo to przecież wspaniały i wyjątkowy sport.

Cała impreza rozpoczęła się 5 marca kiedy to jej uczestnicy zjechali do Bukowiny. Wizyta w Biurze Organizacyjnym, odebranie prezentów i numerów startowych do Slalomu Pokoleń, zakwaterowanie, kolacja i wreszcie można było wspólnie pogadać, powspominać, pośmiać się do rozpuku przy grzanym piwie i kieliszku "okowity". Rozmowy trwały do późna w nocy, ale rano wszyscy dziarsko wstali i po obfitym śniadaniu udali się na stok slalomowy. Większość jako uczestnicy, a część jedynie jako kibice. Organizatorzy rozdali 120 numerów startowych, ale ilu dokładnie slalomistów wystartowało, nie wiadomo, chodziło przecież głównie o dobrą zabawę a nie o stricte sportową rywalizację. Część uczestników wystąpiła w fantazyjnych strojach. Szczególną sensację wzbudzili: Jacek Kluczniok przebrany w szatę kardynalską oraz Ewa Markiewicz jako kangur. W poszczególnych kategoriach zwyciężyli:

I. Zaproszeni goście (VIP) - Andrzej Witczak.

II. Grupa I (lata 1970 1980) - Zdzisława Tylmanowska i Marek Juszczak.

III. Grupa II (lata 1981-1990) - Ewa Szołowska i Stanisław Pałęga

IV. Grupa III (lata 1991- 2000) - Anna Zembala i Artur Troński

V. Grupa IV (lata 2001 - 2010) - Magdalena Lipińska i Marcin Stańczak.

Po sportowych emocjach kilkugodzinna przerwa i uczestnicy "40-Zimia" udali się do bukowińskiego "Domu Ludowego" na specjalnie przygotowany pod kierownictwem Andrzeja Szołowskiego - głównego sprawcy bukowińskiego zamieszania koncert. Na widowni zaproszeni goście: prorektorzy UJK Jacek Semeniak, Janusz Król i Wiesław Caban, Senator Adam Massalski, obecni i byli pracownicy Studium WFiS między innymi Jolanta Krawczyk i Andrzej Jopkiewcz oraz absolwenci i studenci naszej kieleckiej uczelni. Zaczęło się dość niespodziewanie, bowiem okazało się, że Andrzej gdzieś zaginął. Poszukiwania trwały jednak krótko bowiem zaginiony odnalazł się sam - przebrany w stylowy strój góralski i.... się zaczęło. Kilka anegdot, dowcipów, prezentacja filmu pod tytułem "30-Zimie w Bukowinie" ukazującego to co działo się na podobnej imprezie 10 lat temu i na scenie pojawili się muzycy z zespołu "Clezmers". Wspólnie z zebranymi zaśpiewali wiązankę bukwińskich hitów między innymi na melodię "Kolorowych Jarmarków" można było pożałować: narciarskich bucików, góralskich koników, dancingów w "Janosiku" i rozkoszy na orczyku. I znów anegdoty, wspomnienia oraz kolejna multimedialna prezentacja. Tym razem mogliśmy obejrzeć historię Studium WFiS w kilkuminutowej pigułce. Co chwilę publiczność wybuchała salwami śmiechu widząc na ekranie siebie lub znajomych na zdjęciach sprzed lat, podczas obozów żeglarskich, zawodów sportowych, towarzyskich spotkań. Tę prezentację komentował osobiście aktualny kierownik Studium doktor Rafał Pawłowski. To była doprawdy urocza sentymentalna podróż. Następnie prowadzący koncert zaprosili zebranych do publicznego wspominania tego, co przed laty działo się w Bukowinie. Zabłysnęli szczególnie Marian Orliński - absolwent WSP z 1980 roku i świetny narciarz, wielokrotny reprezentant WSP w narciarstwie alpejskim - Florian Fabrycy. Za swoje występy otrzymali zasłużone, gromkie brawa. A potem kolejny film przedstawiający historię obozów narciarskich w Bukowinie i znów śmiech i okrzyki typu: o!!!! patrzcie - Jola i wspólne klaskanie w ręce, a za chwilę "Clezmersi" znów wspólnie z publicznością śpiewali:

..." 40 lat minęło jakby we śnie a w Bukowinie ciągle WSP..." choć to przecież już UJK.

Kolejna prezentacja na ekranie telebimu to przedstawienie obecnej kadry Studium WFiS. Śmiechu było co niemiara bowiem każda sekwencja filmowa zwieńczona była karykaturą prezentowanego pracownika, autorstwa studentki UJK Aleksandry Trybek. Po chwili prowadzący na scenę zaprosili prorektora UJK pana profesora Janusz Króla, który miast przemówienia okolicznościowego uraczył publiczność występem wokalnym, wzbudzając ogólny zachwyt i aplauz. Następnie chwila wyciszenia czyli wręczenie nagród i dyplomów za "Slalom Pokoleń" i na 40 minut scenę "Domu Ludowego" opanował zespół "Clesmers" dając takiego czadu, że aż miło. Zebrani tańczyli, śpiewali i ochoczo klaskali w ręce. Wielkie brawa należą się także Tomkowi Bałszakiewiczowi - pracownikowi Studium WFiS za świetne, pełne humoru przygotowanie wszystkich prezentacji multimedialnych. Z kronikarskiego obowiązku wspomnę, że tę jakże wspaniałą imprezę wspólnie z Andrzejem Szołowskim miał przyjemność prowadzić niżej podpisany Wojtek Stachurski.

Na tym bukowińskich szaleństw nie koniec. Całe towarzystwo udało się bowiem do "Karczmy Regionalnej", gdzie do białego rana bawiono się przy dyskotekowej muzyce, gadano, wspominano no i oczywiście ochoczo biesiadowano. Całość 40-Zimia w Bukowinie, w niedzielę rano, zakończyła Msza Święta odprawiona przez księdza Roberta Woszczyckiego na stoku numer 3 Na Olczańskich Wierchach w temperaturze - 15 C. A zatem ... kiedy następne x-Zimie w Bukowinie Tatrzańskiej? Ci co byli w dniach 5-7 marca na 40 jubileuszu już teraz zadają sobie to pytanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie