- Ze zmiany nie wszyscy byli zadowoleni. Głównie kierowcy obawiali się, że nastąpi większa emisja spalin. Jednak nasze wewnętrzne kontrole oraz te przeprowadzanie przez Inspekcję Transportu Drogowego wykazały, że spaliny są czystsze - wyjaśnia Elżbieta Śreniawska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. Półżartem przyznaje także, że dotarły do niej głosy obaw o specyficzny zapach biopaliw, który odczuwalny byłby także w autobusach. - Zastanawialiśmy się, czy spaliny nie będą pachniały frytkami, ale na szczęście niczego takiego nie czuć - śmieje się pani prezes.
Przypomnijmy, że próby wprowadzenia paliw ekologicznych do codziennego użytku MPK podejmowało już wcześniej kilkakrotnie. Teraz zasilać one będą najstarsze autobusy w kieleckim taborze - MAN-y i Jelcze, które nie są już objęte gwarancją. - Cena biopaliwa jest niższa od ceny zwykłej benzyny w zależności od dostawcy od 50 do 70 groszy za litr. Jest to dla nas duża oszczędność, zwłaszcza w sytuacji, gdy chcemy inwestować w tabor - podkreśla Elżbieta Śreniawska. - Na biopaliwach jeździmy już miesiąc i nie dotarły do mnie w związku z tym żadne skargi od pasażerów. Komfort jazdy nie pogorszył się - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?