Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierownik KRUS w Starachowicach o wypadkach w rolnictwie: - Wystarczy chwila nieuwagi

M.K.
Monika Nosowicz-Kaczorowska
Z Krzysztofem Charemskim, kierownikiem KRUS w Starachowicach rozmawialiśmy o przyczynach najczęstszych wypadków, jakie zdarzają się przy pracach rolniczych.

W zeszłym tygodniu doszło do poważnego wypadku podczas prac rolniczych, ranne zostało dziecko, które wpadło do zsypu na zboże. Czy dzieci powinny pomagać w pracach w rolnictwie?
W lekkich pracach na miarę siły i wyobraźni dziecka jak najbardziej. Mam na myśli takie czynności jak grabienie siana, zajmowanie się małymi zwierzętami jak kury, króliki, małe psy. Ale dzieci nie mogą pracować przy maszynach, przy środkach ochronny roślin. Często zdarza się, że dziecko łapie za siekierę czy siada za kierownicę ciągnika. Jeśli towarzyszy temu aprobata i podziw ze strony dorosłych, młody człowiek tym chętniej podejmie się nieodpowiedniej dla niego pracy, której negatywnych skutków nie jest w stanie przewidzieć. To powinni zrobić za niego dorośli.

Jakie wypadki zdarzają się najczęściej?
Nie prowadzimy statystyk wypadków z udziałem nieletnich, bo nie są objęci naszym ubezpieczeniem. Jeśli chodzi o wypadki w gospodarstwach rolnych, najczęściej zdarzają się upadki. To prawie 60 procent wszystkich zdarzeń. Przyczyny są różne, zwykle zły stan podwórek i niestosowanie drabin przy pracach na wysokości. Zdarzają się też wypadki z ostrymi narzędziami oraz spowodowane przez pracujące maszyny i urządzenia.

Co jest najczęstszą przyczyną wypadków w rolnictwie?
Wydaje mi się, że rutyna. Rolnik obsługujący nową maszynę trzyma się ściśle instrukcji obsługi, jest skupiony i skoncentrowany. Z biegiem lat, kiedy nabiera większej wprawy, zawierza swoim umiejętnościom, traci czujność. A wystarczy chwila nieuwagi i do wypadku może dojść po kilku latach obsługiwania tej samej maszyny. Druga przyczyna to pośpiech. Zdarza się, że rolnik zabiera się za naprawę maszyny bez jej wyłączenia. Chyba tylko brakiem wyobraźni można usprawiedliwić nie stosowanie zabezpieczeń i osłon na krajzegę czy wał korbowy. Do tego trzeba dodać niedoinwestowanie gospodarstw. Mało kto kupi atestowaną drabinę. Tego nieszczęścia przy zsypywaniu ziarna do silosa też można było uniknąć. Zsyp powinien być zabezpieczony barierkami ochronnymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie