Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierownik Zespołu Obsługi Szkół w Górnie przyjęła córkę do pracy. Czy złamała prawo?

Paweł Więcek
Emil Machul, przewodniczący Komisji Oświaty Rady Gminy Górno: - Pani kierownik Raczyńska nie zrobiła dobrze. To nepotyzm. Inaczej nie można tego nazwać. Nie wiem, jak to wygląda z punktu widzenia prawa. Dla mnie jest to co najmniej nieetyczne.
Emil Machul, przewodniczący Komisji Oświaty Rady Gminy Górno: - Pani kierownik Raczyńska nie zrobiła dobrze. To nepotyzm. Inaczej nie można tego nazwać. Nie wiem, jak to wygląda z punktu widzenia prawa. Dla mnie jest to co najmniej nieetyczne.
- Nie uważam, abym popełniła przestępstwo - mówi Barbara Raczyńska, kierownik jednostki. Innego zdania są wójt i radni. - Złożyłem w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - mówi Jarosław Królicki, wójt gminy.

Wiadomość, że Barbara Raczyńska przyjęła do kierowanej przez siebie jednostki organizacyjnej gminy własną córkę na wolontariat, zbulwersowała mieszkańców, pracowników urzędu gminy i władze.

KOMISJA ŚLEDCZA

Córka Barbary Raczyńskiej już wcześniej złożyła ofertę do konkursu na wolne stanowisko w Samorządowym Zespole Obsługi Oświaty. - Gdy się o tym dowiedziałem, anulowałem je. Potem stanęła do konkursu na stanowisko w Urzędzie Gminy i przegrała. Pani Raczyńska przyjęła ją więc na wolontariat - mówi wójt Królicki.
Doniesienie o tym budzącym wątpliwości etyczne kroku pani kierownik jako pierwsi otrzymali radni. Kilkuosobową komisją przeprowadzili śledztwo. - Byliśmy z radnymi w Zespole Obsługi Oświaty. Stwierdziliśmy, że córka pani kierownik przebywała w pomieszczeniu. Poprosiliśmy wójta, żeby wyjaśnił, czy pracuje, czy nie - mówi Jan Sikora, przewodniczący Rady Gminy Górno.
KIEROWNIK DO PROKURATURY
Wójt zareagował błyskawicznie. - Złożyłem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełniania przestępstwa przez kierownik Raczyńską. Jej córka miała świadczyć usługi wolontariatu, a faktycznie wykonywała czynności urzędowe, miała wgląd do danych osobowych i płacowych - mówi Jarosław Królicki. - Moim zdaniem doszło do złamania przepisów ustawy o pracownikach samorządowych, ustawy o ochronie danych osobowych, a także o przekroczeniu uprawnień przez panią kierownik. Wydałem także polecenie służbowe, by natychmiast rozwiązała umowę z córką - dodaje wójt Królicki.

NIE POPEŁNIŁAM PRZESTĘPSTWA

Barbara Raczyńska, kierownik Samorządowego Zespołu Obsługi Szkół w Górnie, potwierdza, że rozwiązała porozumienie o wolontariat ze swoją córką. Dodaje, że nie czuje się winna. - Wójt wiedział o wolontariacie - mówi. - Ale wygodniej dla wszystkich jest, by córka nie pracowała. Nie mam prawa przyjąć ją na wolontariat? Jeżeli wolontariusz prosi i chce się czegoś nauczyć, zrobić coś dobrego, to ma mu się tego zabraniać? - pyta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie