Kilka pokoleń wróciło w szkolne mury. Wielki zjazd absolwentów w Staszowie

Lata nauki w "ogólniaku" z sentymentem wspominali (od lewej): Zygmunt Gałązka, Zygmunt Skuza, Włodzimierz Gęca, Andrzej Baltym, którzy maturę zdawali w 1960 roku.
(fot. Agnieszka Kuraś)

Około 300 osób wzięło udział w zjeździe absolwentów zorganizowanym z okazji 95-lecia Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego imienia księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego w Staszowie. Były spotkania z nauczycielami, oglądanie kronik szkolnych, tort i bal do białego rana.
W jubileuszu wzięli udział absolwenci z różnych części Polski i spoza jej granic. Honorowymi gośćmi byli także nauczyciele i dyrektorzy z różnych okresów funkcjonowania "Wyszyńskiego".

NIECODZIENNE ŚWIĘTO STASZOWSKIEGO LICEUM

Uroczystości 95-lecia Gimnazjum i Licem zaplanowano na dwa dni, a organizatorzy zadbali o to, by jubileusz zapadł w pamięć wszystkim uczestnikom.

- W ciągu 95 lat istnienia staszowski "ogólniak" na stałe wpisał się w historię miasta, powiatu, województwa, śmiało mogę powiedzieć, że znany jest w kraju. Nasza szkoła wytworzyła bardzo bogatą tradycję, swój klimat i przede wszystkim połączyła kilka pokoleń ludzi - tak podczas swojego wystąpienia mówiła dyrektor szkoły Anna Karasińska.

Specjalnie na okoliczność jubileuszu opracowano ponad 200-stronicową publikację, na którą złożył się między innymi wykaz nauczycieli i absolwentów od 1944 roku, a także zbiór fotografii, kalendarium najważniejszych wydarzeń oraz wspomnienia i refleksje związane z dziejami Gimnazjum i Liceum "Wyszyńskiego". Książkę, która została wydana przez szkołę, w nakładzie 1000 egzemplarzy, na pamiątkę otrzymali wszyscy uczestnicy zjazdu.

SENTYMENTALNA PODRÓŻ

Pierwszego dnia, w sobotę uroczystości rozpoczęła msza święta w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego w Staszowie. Później uczestnicy zjazdu udali się do budynku Liceum Ogólnokształcącego imienia księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego, gdzie rozpoczęła się oficjalna część uroczystości. Podczas niej nie mogło zabraknąć między innymi wystąpienia długoletniego dyrektora szkoły Adama Kozińskiego, który zarządzał w latach 1973 - 2001. Uczniowie, którzy w tym czasie uczęszczali do Liceum "Wyszyńskiego", wspólnym głosem potwierdzają niezwykłą osobowość dyrektora. To za jego kadencji przypadł okres dynamicznego rozwoju szkoły.

Na ten dzień uroczystości zaplanowano także multimedialną prezentację dziejów szkoły. W holu można było obejrzeć wystawę prac fotograficznych i plastycznych pod tytułem: "Świat oczami absolwentów staszowskiego ogólniaka", a także kroniki szkoły. Absolwenci przeglądali je z ciekawością i wielkim wzruszeniem.

WSPOMNIENIA WCIĄŻ ŻYWE

Podczas wielu przemówień podkreślano fakt, jak wiele znakomitych osobistości wyszło spod skrzydeł tej szkoły.
- Z rozrzewnieniem i gorącymi wspomnieniami przyjechałem na tę uroczystość. Ta szkoła ukształtowała w nas umiejętności i pewne wartości, którymi się dysponuje i korzysta się z nich przez całe życie. Szczególnie wspominam profesora matematyki Mieczysława Szyszkę, który nauczył nas logicznego rozumowania. Jesteśmy tu w sześć osób z naszej klasy, wspominamy i dziękujemy temu nauczycielowi za jego podejście - mówił absolwent szkoły, maturzysta w 1965 roku, profesor doktor habilitowany nauk medycznych Andrzej Szpak, lekarz, nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku.

Do grona absolwentów Liceum imienia Stefana Wyszyńskiego należy także starosta staszowski Andrzej Kruzel, który ze szkołą wiąże ciepłe wspomnienia. Doskonale pamięta nie tylko swoją maturę, którą zdawał w 1976 roku, ale także wielu profesorów. Szczególny sentyment żywi do Stefana Orłowskiego, nauczyciela chemii i biologii, wicedyrektora szkoły w latach 1969 - 1972.

- Profesora Orłowskiego poznałem jako małe dziecko. Był przyjacielem domu, często u nas bywał. Był jak mój drugi tata, mój opiekun. Bardzo dobrze się czułem w jego obecności i bardzo mile wspominam relację z nim. Cieszę się z jego obecności na zjeździe - mówił starosta Andrzej Kruzel.

Obchody jubileuszowe w tym dniu zakończył bal absolwentów zorganizowany w restauracji "Lord" w Staszowie.

SPOTKANIE PO 50 LATACH

Niedziela była kolejnym dniem świętowania jubileuszu. I tego dnia nie mogło zabraknąć wspomnień, a doskonałą okazją do nich było spotkanie z wychowawcami i nauczycielami.
- Tutaj spotkałem kolegę, którego nie widziałem 50 lat. W pierwszym momencie go nie poznałem. Kolega do mnie podszedł i powiedział - Brawo Legia. A trzeba wspomnieć, że przez 9 lat byłem prezesem Legii w Warszawie. W pierwszej chwili nie zareagowałem na to jak należy. Owszem przywitałem się, ale za chwilę odszedłem do kogoś innego. Dopiero po chwili sobie uświadomiłem, że to mój kolega z kasy. To bardzo przyjemne uczucie spotkać kogoś po tak wielu latach. Po raz pierwszy po tylu latach widziałem także moją wychowawczynię panią Pawłowska, to niesamowite spotkanie po 50 latach - mówił Zygmunt Skuza, maturę zdawał w 1960 roku. Emerytowany Generał Wojska Polskiego, mieszka w Warszawie.

HISTORIA WCIĄŻ ŻYWA

Początki historii Liceum "Wyszyńskiego" sięgają 1918 roku, kiedy to po zakończeniu austriackiej okupacji i wyzwoleniu Staszowa, utworzone zostało Prywatne Gimnazjum Koedukacyjne imienia Polskiej Macierzy Szkolnej. Był to zalążek dzisiejszego Liceum Ogólnokształcącego imienia księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego, i jedyna wówczas szkoła średnia w tym mieście. W roku szkolnym 1952/1953 zmieniono nazwę placówki na Państwową Szkołę Ogólnokształcącą Stopnia Licealnego. W marcu 1960 roku oddano do użytku nowy budynek szkolny przy ulicy 11 Listopada, który do dziś jest siedzibą Liceum. Późniejszy czas przyniósł rozbudowę i modernizację szkoły. Mury szkoły od 1944 roku opuściło ponad 10 tysięcy absolwentów. Teraz uczy się tam prawie 460 uczniów.

Na jubileusz z Białegostoku przyjechał Andrzej Szpak, lekarz, nauczyciel akademicki, który maturę w "Wyszyńskim" zdawał 48 lat temu.
(fot. Agnieszka Kuraś)

Na zakończenie oficjalnej części uroczystości był 5-piętrowy tort. Na zdjęciu z lewej: Andrzej Kruzel, starosta staszowski, także absolwent "ogólniaka", z prawej Anna Karasińska, dyrektor szkoły.

(fot. Agnieszka Kuraś)