Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilkaset litrów krwi na obwodnicy Kielc. Smród był nie do opisania (zdjęcia)

/ALP/
Nawet 700 litrów krwi mogło rozlać się na kieleckiej obwodnicy między Niewachlowem, a Górkami Szczukowskimi po rozszczelnieniu cysterny z zakładu masarskiego. Upał spowodował, że już z daleka czuć było straszny smród.

Fetoru, który po godzinie 16 dostawał się do samochodów na kieleckiej obwodnicy nie da się opisać. Posiadający wyobraźnię mogą jednak sobie wyobrazić, jak bardzo przykry dla nosa zapach przy obecnych temperaturach wydawało 500 do 700 litrów krwi wylanych na drodze.

Sprawcą skażenia nie tylko powietrza, ale i środowiska był jeden z podkieleckich zakładów masarskich. Do zakładu utylizacji pod Łodzią miał przekazać około 3600 litrów krwi. Jedna część beczki zawierająca połowę kłopotliwej zawartości rozszczelniła się na obwodnicy. Kierowca zauważył, co się stało i zatrzymał pojazd, na którego przyczepie znajdowała się feralna beczka. Zanim jednak z jego zakładu przyjechała następna, do której z jednej przegrody udało się przepompować niespełna tysiąc litrów krwi reszta zalała jezdnię, następnie pobocze i spłynęła do rowu.

Zawiadomieni o smrodliwym zdarzeniu kieleccy strażacy strumieniami wody zmyli krew z części jezdni, po której poruszają się samochody. Utylizację reszty zostawili właścicielowi firmy masarskiej. Razem z policjantami, którzy dopatrzyli się nieścisłości w dokumentacji transportu poczekali, aż pracownicy zakładu wraz z odpowiednimi środkami zabiorą się niemiłej pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie