Po interwencji karetki obie drużyny zostały bardzo osłabione. Najpierw GKS Kluczewsko stracił jedynego bramkarza w kadrze meczowej, Mateusza Kowalczyka, a następnie Dąb Nagłowice swojego grającego trenera, Radosława Szotę.
GKS Kluczewsko - Dąb Nagłowice 1:1 (0:1)
Bramki: Krzysztof Teklak 84 - Piotr Wójcik 24.
GKS: Mateusz Kowalczyk (3. Borciuch) - Barabasz, Banaszczyk, Roman Nowak, Bajon - Chrzanowski, Teklak, Czechowski, Trąbski (46. Kamil Kowalski) - Włódzik (70. Emil Nowaki), Kępiński.
- Nie podobał mi się ten mecz zupełnie, obie drużyny nie wyglądały dobrze. Jeżeli natomiast chodzi o Radosława Szota, to niedługo czeka go operacja. Zerwał całkowicie ścięgno achillesa, z którym jednak miał już problemy wcześniej - powiedział nam po meczu prezes Dębu, Bogusław Seweryn.
- Nie możemy się przełamać, cały czas u siebie remisujemy. Natomiast karetka nie nadążała dzisiaj obracać z zawodnikami. Najpierw w trzeciej minucie nasz bramkarz, Mateusz Kowalczyk, niefortunnie interweniował, doznał urazu barku i musiał go zastąpić Rafał Borciuch, zawodnik z pola. U rywali grający trener miał problemy z achillesem i również zabrała go kareta. To był bardzo ostry mecz - powiedział nam po meczu Dariusz Dąbrowski.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?