Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klaudiusz Łatkowski: - W Ostrowcu nie widziałem perspektyw

Robert KACZMAREK [email protected]
Klaudiusz Łatkowski przez większą część kariery związany był z ostrowieckim KSZO, w styczniu zasilił trzecioligowy Granat Skarżysko.
Klaudiusz Łatkowski przez większą część kariery związany był z ostrowieckim KSZO, w styczniu zasilił trzecioligowy Granat Skarżysko. Fot. Rafał Soboń
Klaudiusz Łatkowski zasilił Granat Skarżysko. - Chcemy być najlepszą świętokrzyską drużyną w III lidze - zapowiada były piłkarz KSZO

Klaudiusz Łatkowski

Klaudiusz Łatkowski

Ma 27 lat. Wychowanek KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Występował także w Tłokach Gorzyce (II liga) i Radomiaku Radom (III liga łódzko-mazowiecka). Granat Skarżysko jest jego czwartym klubem, związał się z nim od 1 stycznia tego roku. Grał też w juniorskich i młodzieżowych reprezentacjach Polski. "Łata" występuje najczęściej jako lewy obrońca. Mieszka w Ostrowcu Św., ma żonę Katarzynę i 3-miesięcznego synka Aleksandra. Ostatnio jego hobby stała się także jazda na nartach.

Klaudiusz Łatkowski jest jednym z nowych i najbardziej znanych w regionie piłkarzy, którzy tej zimy wzmocnili trzecioligowy Granat Skarżysko-Kamienna. 27-letni obrońca wystąpił już w czterech sparingach, jest zadowolony z aklimatyzacji w nowym klubie.

Robert Kaczmarek: Jak to się stało, że trafiłeś do Granatu. Kiedy otrzymałeś pierwszą ofertę ze Skarżyska?

Klaudiusz Łatkowski: - Już w ubiegłym roku rozmawiałem z trenerem Ireneuszem Pietrzykowskim. Proponował mi przejście do Granatu. Dobrze się zresztą stało, ponieważ w Ostrowcu Św. już nie widziałem dla siebie dalszych perspektyw, wiemy jakie tam są problemy.

Mimo wszystko nie żal było opuszczać macierzystego klubu?

- Pewnie trochę tak, ale z drugiej strony nie targały mną nie wiadomo jakie emocje. Opuściłem KSZO, zrzekając się jednocześnie części zaległych pieniędzy. Pewnie i tak bym ich w obecnej sytuacji nie odzyskał. W Skarżysku czekają na mnie natomiast nowe wyzwania.

Jak przyjęli cię koledzy z drużyny?

- Bardzo dobrze, znam zresztą wielu chłopaków, choćby Przemka Ryńskiego, innych jeszcze z lat juniorskich, czy z okresu, gdy z rezerwami KSZO grałem w IV lidze. Z Marcinem Gruntem, który też wzmocnił Granat, występowałem w Radomiaku. Naprawdę z aklimatyzacją nie ma problemów. Latem ubiegłego roku grałem w sparingu przeciw skarżyszczanom, wtedy interesował się mną Orlicz Suchedniów, którego reprezentował mój kolega z Ostrowca Tomek Żelazowski.

Miałeś propozycję z innych klubów?

- Pojawiały się jakieś zapytania, ale dopiero w momencie, gdy w eter poszła informacja, że interesuje się mną Granat. Dałem już jednak słowo trenerowi Pietrzykowskiemu i byłem zdecydowany na transfer. Związaliśmy się roczną umową.
Rozmawiałeś już z trenerem na temat swojej pozycji na boisku?

- Najlepiej czuję się jako lewy obrońca. Zresztą na tej pozycji grałem w dotychczasowych sparingach i myślę, że tak też będzie w meczach ligowych.

Po czterech sparingach macie na koncie dwa zwycięstwa i tyle samo porażek. Jak oceniasz waszą postawę w tych spotkaniach?

- Drużyna wciąż się zgrywa, w drugich połowach spotkań trener daje zwykle szanse zmiennikom bądź testowanym piłkarzom. Nie przywiązujemy jednak wielkiej wagi do wyników sparingów. Ja osobiście cieszę się, że wreszcie zaczęliśmy grać. Styczeń to miesiąc, którego piłkarze nie lubią. Jest dużo ćwiczeń wytrzymałości, a mało zajęć z futbolówką. Teraz to się zmienia, z czego bardzo się cieszę.

Na co liczycie w rundzie wiosennej?

- Chcemy walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli. Jesteśmy teraz najlepszą świętokrzyską drużyną w III lidze i dobrze byłoby ten status utrzymać.

Dlaczego - twoim zdaniem - świętokrzyskie drużyny, spora ich część, odstaje od małopolskich, jest niżej w tabeli?

- Trudno powiedzieć. Pewnie sprawy organizacyjne, finansowe mają swoje znaczenie, ale nasze kluby, choćby Granat, Juventa Starachowice czy Wierna Małogoszcz też są poukładane. Pewnie, że łatwiej jest budować zespół, gdy pojawia się bogaty sponsor, ściągnie zawodników z zewnątrz. W pewnym momencie i on może jednak zabrać swoje "zabawki", wtedy klub popada w tarapaty. Podoba mi się polityka w Skarżysku, tu spokojnie buduje się drużynę.

Klub i kibice od lat czekają jednak na nowy stadion...

- Wiem, że są pewne plany, aby nowy obiekt powstał w Skarżysku. Cóż, baza w naszym regionie świętokrzyskim stopniowo się polepsza, choćby w Ożarowie, Sandomierzu. Skarżyscy kibice też na to zasługują, miejmy nadzieję, że uda się zrealizować plany.

Na koniec zapytam, jak się czujesz w roli świeżo upieczonego taty?

- Aleksander ma dopiero trzy miesiące. Dużo czasu spędzam z synkiem, uczę się opieki nad nim. To niesamowita sprawa!

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie