Klęska negocjacji. Ostrowieccy lekarze nie będą dyżurować

Klauzulę opt – out wypowiedziało dokładnie 31 lekarzy ze szpitala powiatowego w Ostrowcu. Obecnie 30 osób nie zgadza się na dalszą pracę ponadwymiarową za dotychczasowe pieniądze. Płaca zasadnicza lekarza specjalisty II stopnia z 10 - letnim stażem wynosi w ostrowieckim szpitalu około 3800 złotych brutto. Lekarze, którzy pracują ponad podstawowe 48 godzin w tygodniu, zarabiają około 4700 złotych brutto.

Wtorkowe negocjacje, jak zapewniały obie strony, dawały nadzieję na porozumienie i wypracowanie kompromisu.
Prawie dwugodzinne spotkanie zakończyło się jednak fiaskiem. Lekarze nie kryją rozgoryczenia.

- Jedyną propozycją, jaką otrzymaliśmy było to, byśmy wstrzymali się do końca kwartału i poczekali na rozwiązania systemowe, w związku ze zmianą na stanowisku ministra zdrowia – mówi Piotr Walasik, reprezentujący protestującą grupę. - Jest to dla nas mglista perspektywa, jeśli weźmiemy pod uwagę to, co działo się w ostatnich latach. Niczego nie zmienia, więc nie mogliśmy się na nią zgodzić. Już mając na uwadze chęć porozumienia, postaraliśmy się o obsadzenie dyżurów do połowy miesiąca.

Rozmowy zostały przerwane do 16 stycznia. Jednak już dzień wcześniej może okazać się, że lekarzy na dyżurach po prostu zabraknie. Największe problemy występują na oddziałach kardiologii, ginekologii i położnictwa, pulmonologii, chirurgii, neonatologii i neurologii.

Jak informował jeszcze w piątek dyrektor szpitala powiatowego Rafał Lipiec, obsada dyżurów jest zaplanowano w niektórych przypadkach do 15, a w niektórych do 20 stycznia, a to i tak z lukami. Im bliżej końca miesiąca, tym dziury w grafiku są większe. We wtorek rozmawiał o zapewnieniu opieki na oddziałach z dyrektorem do spraw medycznych Dariuszem Kopanią. Więcej informacji dyrekcja ma przedstawić w środę.