Dorota Kułaga: * Wielu kielczan żyje już meczem z Wisłą, pan też?
Krzysztof Klicki: - Na pewno, temperatura się podnosi. Wszyscy czekamy na ten pierwszy mecz. Ja wierzę w naszych chłopców, byłem z nimi na obozie, fajnie trenowali. Nie sądzę, żebyśmy byli gorsi od Wisły. Atut własnego boiska powinien nam pozwolić zdobyć trzy punkty.
* Wisła jest niezwykle silna kadrowo, ale w Kielcach jeszcze nie wygrała...
- No i nie wygra.
* Na razie pozyskaliście jednego piłkarza, Wojciecha Kowalewskiego. Był to jeden z hitów transferowych przerwy zimowej.
- Pokazaliśmy, że nie liczy się już ilość. Masowo sprowadzaliśmy zawodników w poprzednich sezonach, powodowało to później brak zgrania. Teraz mamy tak mocny zespół, że wymaga on tylko mocnych uzupełnień. Nie jest powiedziane, że nikt już do nas nie przyjdzie, ale nic nie będziemy robić na siłę.
* Wierzy pan, że uda się zająć miejsce w "trójce"?
- Ja wierzę, że będzie drugie miejsce, bo trzecie niewiele nam daje. Puchar Intertoto to nie jest to, czego byśmy chcieli. Myślę, że zawodnicy powalczą, ten cel jest w naszym zasięgu.
* Nie jest pan zawiedziony zachowaniem Piotra Świerczewskiego?
- To jest przeambitny zawodnik, uważa, że jest w bardzo dobrej formie. Trener ma prawo wyboru, nie widział go w pierwszej jedenastce, stąd wzięła się frustracja Piotra. Ja to doskonale rozumiem. Nie widzę w tym nic złego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?