ZOBACZ TAKŻE:
Mandatowy rekordzista w Łodzi. "Właściciel zobaczył, machnął ręką i poszedł"
(Dostawca: x-news)
Kierowca, gdy wrócił do samochodu zaparkowanego w pobliżu katedry, został poproszony przez strażnika o prawo jazdy. - Wówczas stwierdził, że pojazd prowadził ktoś inny. Miała to być żona, następnie ktoś ze znajomych. Dzwonił do nich w obecności strażnika i przekonywał, żeby się przyznali. Mężczyzna upierał się przy tej wersji wydarzeń, nawet wtedy, gdy został poinformowany, że kamera monitoringu nagrała moment podjechania i zaparkowania pojazdu – informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.
Z nagrań jednoznacznie wynikało, że kierowcą był on. Dopiero żona, która pojawiła się na miejscu przekonała go, że „brnie za daleko” i mężczyzna przyznał się, że to on prowadził samochód. Po sprawdzeniu danych wyjaśniło się, dlaczego próbował kłamać. Utracił on prawo jazdy… osiem lat temu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?