Kobieta w początkach grudnia trafiła w mediach społecznościowych na reklamę obiecującą szybki zysk. Wypełniła formularz i jakiś czas później skontaktowała się z nią przedstawicielka firmy i pomogła założyć płatne konto na platformie. Kolejny telefon był od rzekomego brokera. Ten zapewniał, że kobieta łatwo może stać się bogata dzięki bitcoinom. Mówił, że kryptowaluty można tanio kupić na jednej giełdzie i sprzedać drogo na innej.
- Mężczyzna polecił mieszkance naszego powiatu założyć specjalne konta i zainstalować aplikację, która da mu dostęp do pulpitu urządzenia używanego przez kobietę
– relacjonował aspirant sztabowy Damian Stefaniec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie.
Kobieta zainwestowała, ale nie zobaczyła żadnych zysków, a kontakt z rzekomym brokerem się urwał. Straciła równowartość 160 tysięcy złotych.
Policjanci radzą, by odrzucać wszystkie oferty obiecujące szybki i łatwy zarobek na inwestycjach w kryptowaluty czy paliwa. Proponują też zapoznać się z tym, jak działają programy do zdalnego pulpitu i jak duże kłopoty możemy mieć, jeśli damy taki dostęp przestępcom.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?