W pierwszym tygodniu sierpnia oficer dyżurny z komisariatu w kieleckim śródmieściu odebrał zgłoszenie o kradzieży złotego łańcuszka. Kobieta, która straciła biżuterię opowiadała, że ktoś podbiegł do niej z tyłu, poczuła szarpnięcie i… łańcuszka już nie było. Nie potrafiła podać rysopisu sprawcy.
Pomimo tego funkcjonariuszom udało się dotrzeć do podejrzewanego. Zatrzymali 30-letniego kielczanina. A ponieważ zgłoszeń o podobnych kradzieżach mieli więcej, poprosili okradzione panie, aby przyjrzały się mężczyźnie. Wszystkie - osiem - rozpoznały w zatrzymanym złodzieja. Niestety, nie udało się odzyskać skradzionej biżuterii, bo - jak opowiadają funkcjonariusze - 30-latek od razu ją sprzedawał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?