Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna odsłona w procesie roku, ludzi oskarżonych między innymi o zabójstwo i ataki na skarżyski Wtórpol

Beata KWIECZKO
- Nie mówiłem policji o bójce z współwłaścicielem dyskoteki, bo walk honorowych się nie zgłasza - opowiadał w poniedziałek w sądzie 46-latek spod Szydłowca, oskarżony m.in. o zabicie 33-letniego współwłaściciela dyskoteki ze Stąporkowa.

W tej sprawie na ławie oskarżonych zasiadają 23 osoby, mieszkańcy województw świętokrzyskiego i mazowieckiego. Wśród nich jest 46-letni rolnik spod Szydłowca oskarżony o kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Pojawiają się też ludzie sądzeni w innych bardzo poważnych sprawach, na przykład dwaj mężczyźni oskarżeni o zabójstwo maturzysty z Suchedniowa w maju 2002 roku oraz 50-latek skazany na dożywocie za zamordowanie pięciu właścicieli kantorów. 18 oskarżonych doprowadzonych jest z aresztu, pięciu odpowiada z wolnej stopy.

Oskarżonym zarzucono popełnienie 76 przestępstw. Wśród nich znalazły się dwa najpoważniejsze: zabójstwo współwłaściciela dyskoteki w Stąporkowie w 2003 roku i seria ataków na skarżyską firmę Wtórpol. W akcie oskarżenia znalazły się także takie zarzuty, jak nielegalne posiadanie broni oraz paserstwo. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Kielcach. Na pierwszej rozprawie do winy przyznał się tylko jeden spośród 23 oskarżonych. W poniedziałek sąd wysłuchał wyjaśnień kilku oskarżonych, w tym 46-latka, któremu prokuratura zarzuca kierowanie grupą przestępczą.

NORMALNA BÓJKA

- Nigdy nie miałem do czynienia z bronią palną. Owszem kiedyś miałem sprawę o posiadanie broni, ale miałem ją w rękach tylko pół godziny. To było, gdy miałem może 24 lata. Nie umiem też strzelać z broni. Przyznaję, że w lutym 2003 roku miałem bójkę z współwłaścicielem dyskoteki. Dla mnie była to normalna bójka. Byłem jednak zły, bo zostałem zaatakowany i nie wiedziałem dlaczego. Najpierw rzuciło się na mnie trzech, dopiero potem była "solówka". Wygrałem tą walkę, ale gdyby tamten chciał się zrewanżować, nie byłoby problemu. Nie zgłaszałem tego na policję, bo walk honorowych się nie zgłasza - mówił w poniedziałek w sądzie 46-latek, nie przyznając się do zabójstwa przedsiębiorcy ze Stąporkowa.

NIE ODDAŁ PIENIĘDZY

Oskarżony opowiadał też o swoich interesach z mechanikiem ze Skarżyska, który jest podejrzany o działania w tej grupie, lecz w tej sprawie nie zasiada na ławie oskarżonych.
- Zbyszka poznałem w maju 2000 roku. Miał sprowadzać rozbite samochody, a ja miałem wykładać pieniądze na ich remont. Zgodziłem się. Do zimy sprzedaliśmy ze sześć rozbitych samochodów. On z miesiąca na miesiąc pożyczał u mnie coraz więcej pieniędzy. Miał się ze mną później rozliczyć, ale kontakt się urwał, a on zaczął mnie unikać. Kiedy wyszedł z więzienia, coraz trudniej było go uchwycić. Szukałem go po całym Skarżysku, aż wreszcie złapałem go w 2003 roku na stypie po pogrzebie kogoś z jego rodziny. Wyszedł z dziewczyną. Ona go rozpoznała i zaczął uciekać. Dogoniłem go i zapytałem, kiedy mi odda pieniądze. Przez 3-4 miesiące oddawał mi małe kwoty. Po pól roku zaginął i znów zacząłem go szukać. Raz zadzwonił do mnie kolega i powiedział, że widział go przed domem. Ale zanim tam dojechałem, on zdążył wyjechać. Dogoniłem go, a on powiedział, że auto, którym jedzie, jest pożyczone, że ma kłopoty z policją, ale pieniądze mi odda. Przyjechał trzy dni później i oddał część pieniędzy. Potem znów się ukrył i tak do dzisiaj - relacjonował oskarżony.

PRACOWAŁY WE WTÓRPOLU

W sprawie wątku dotyczącego skarżyskiej firmy Wtórpol, oskarżony mówił sądowi tak:
- Osobiście nie znam prezesa Wtórpolu. Przez około pół roku pracowały tam moje dwie córki. Ogólnie wszyscy się tam mogli przyjąć, ale rozmawiałem o tym też ze znajomym, który tam pracował. Powiedział mi, że nie trzeba mieć szczególnych znajomości, ale praca tam jest ciężka. Córki przestały pracować między innymi dlatego. Ale potem był wymóg, żeby posiadać orzeczenie o niepełnosprawności. Nie miały tego, więc zostały zwolnione - wyjaśniał. Nie przyznał się, by miał cokolwiek wspólnego z jakimkolwiek atakiem na tę firmę, jej właścicieli, ani pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie