Przypomnijmy. Trzy lata temu, w grudniu pięciu mężczyzn przewieziono z kieleckiego Aresztu Śledczego do Skarżyska. Umieszczono ich w celi w Komendzie Powiatowej Policji. Stamtąd uciekli przez okno, teoretycznie zabezpieczone drucianą siatką i kratami. Czwórkę uciekinierów policjanci zatrzymali kilka dni później. Piątego, Emila O., nie ujęto do dziś. Kielecka prokuratura zdołała wyjaśnić niektóre okoliczności ucieczki. Akt oskarżenia skierowano przeciwko czterem uciekinierom i policjantowi.
Ten ostatni w dniu ucieczki pełnił służbę jako zastępca oficera dyżurnego w skarżyskiej komendzie. Czterech mężczyzn odpowiada za tak zwane samouwolnienie się. Policjant został oskarżony o niedopełnienie obowiązków. W trakcie śledztwa ustalono, że narzędzia do przepiłowywania krat czekały na aresztantów w celi!
W marcu rozprawa była krótka, bo jeden z oskarżonych złożył wniosek o wyłączenie z procesu wszystkich skarżyskich sędziów. Argumentował, że będą nieobiektywni. Sąd Okręgowy w Kielcach wniosek odrzucił, jednak wczoraj kolejny oskarżony złożył podobny. Przyznał, że kiedyś na weselu obrzucił wulgaryzmami prezesa skarżyskiego sądu i teraz obawia się, że to może mu zaszkodzić. Sędzia Halina Gromska uznała, że po decyzji Sądu Okręgowego wniosek może dotyczyć tylko konkretnie jej osoby, wobec czego wyszła z sali. Jej miejsce zajął inny sędzia, by od razu rozpatrzyć wniosek.
Odrzucił go, jednak oskarżony zażądał ponownie wyłączenia z postępowania skarżyskich sędziów i odroczenia rozprawy, mówiąc, że nie był poinformowany o terminie posiedzenia. Sędzia odczytała mu protokół z marcowej rozprawy, w którym podała termin kolejnej. - To musiało zostać dopisane po fakcie - stwierdził oskarżony. - Więc proszę złożyć zawiadomienie do prokuratury - odpowiedziała sędzia Gromska, zamykając temat.
Przesłuchano czworo świadków, w tym trzech obecnych lub byłych policjantów. Jeden z konwojentów zapewniał, że przed przewiezieniem w 2007 roku oskarżonych z Kielc do Skarżyska więźniarka była dokładnie sprawdzona, a konwojowani zostali przeszukani, także za pomocą wykrywacza metali. Przed podróżą funkcjonariuszy poinformowano, by szczególną uwagę zwrócili na jednego z przewożonych, bo kiedyś już uciekł stróżom prawa w Starachowicach. Jak się okazało, 11 grudnia 2007 roku pięciu mężczyzn czekało na proces, którego rozpoczęcie opóźniło się z powodu nieprzybycia jednego z uczestników rozprawy. - Zdziwiło mnie, dlaczego w skarżyskiej komendzie zostali umieszczeni wszyscy w jednej celi - mówił policjant.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?