Prokuratorzy byli związani ze śledztwem w sprawie tzw, afery starachowickiej, której odpryskiem jest proces generała.
Antoni Kowalczyk staje przed kieleckim Sądem Rejonowym już po raz trzeci. Prokuratura postawiła mu dwa zarzuty. Po pierwsze, że nie dopełnił obowiązków - bo zdaniem śledczych wiedział, iż doszło do przecieku w sprawie akcji organizowanej w 2003 roku przez Centralne Biuro Śledcze w Starachowicach, ale nie zawiadomił o tym prokuratury. Po drugie, że składał fałszywe zeznania i zatajał prawdę, gdy był przesłuchiwany w śledztwie dotyczącym tegoż przecieku. Generał sądzony był za to do tej pory dwukrotnie.
W pierwszym wyroku sąd go uniewinnił. Ale po apelacji prokuratury proces toczył się od nowa. W drugim wyroku Antoniego Kowalczyka skazano na 14 miesięcy więzienia oraz trzyletni zakaz obejmowania stanowisk w administracji publicznej. Generał się odwołał i wygrał połowicznie. Kielecki Sąd Okręgowy uniewinnił go prawomocnie od zarzutu niedopełnienia obowiązków. Prokuratura wprawdzie skierowała w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego, ale została ona oddalona. Natomiast w kwestii drugiego z zarzutów, czyli składania fałszywych zeznań, sprawę skierowano do ponownego, trzeciego już, rozpoznania. Proces jest niejawny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?