Kolporter nie zarobi tyle, ile by mógł zarobić

Empik planuje wejście w segment książek elektronicznych. Na początku października na witrynie internetowej empik.com ma się rozpocząć sprzedaż e- książek. Firma nie skorzysta jednak z czytnika eClicto Kolportera, tylko wprowadzi swój.

Przedstawiane wydawcom czytniki marki Onyx to niewielkie urządzenia z sześciocalowym ekranem. Od wyświetlaczy LCD różnią się tym, że wykorzystują tak zwany elektroniczny tusz. Obraz jest szary, podobny do stron w papierowej książce, ekran nie błyszczy i nie jest podświetlony, więc można na nim czytać nawet w pełnym słońcu, a bateria wytrzymuje nawet kilka tygodni.

Obecnie ceny czytników wahają się w granicach od 800 do 1,5 tys. zł. Empik chciałby sprzedawać go za około 500 zł. Aby było to możliwe, trzeba jednak złożyć ogromne zamówienie, dlatego firma nawiązała współpracę z niemiecką siecią księgarń Talia oraz trzema detalistami z innych krajów europejskich. Nie jest jednak pewne, czy chiński producent zdąży z realizacją tak dużego zamówienia przed świętami i Empik zastanawia się nad zamówieniem czytnika podobnego do Onyxa na własną rękę. Jego cena wyniosłaby poniżej tysiąca złotych.

Przed świętami nową wersję czytnika eClicto, wyposażoną w bezprzewodowy dostęp do sieci, chce wprowadzić również kielecki Kolporter.

- Bardzo spokojnie podchodzimy do zapowiedzi Empiku. Będziemy na bieżąco obserwować rynek, ale skupiamy się na rozwijaniu swojej technologii - komentuje Maciej Topolski, rzecznik prasowy Grupy Kolporter. – Trudno przewidzieć, jak ostatecznie będzie wyglądała oferta cenowa Empiku, bo na razie są to tylko deklaracje. Wszystko i tak zweryfikują użytkownicy, wybierając najkorzystniejszy dla siebie wariant.