Grupka miejscowych oganiała się przed nimi, machając rękami niczym wiatraki. Na to chłopak z terenów powodziowych odezwał się: - Wy nie narzekajcie, wy zupełnie nie macie komarów. Ja jestem z Sandomierza i wiem, co mówię. Po czym zademonstrował pokryty bąblami tors, zapewniając, że pozostałe części ciała są w podobnym stanie.
Teraz komary są na fali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?